18.07.2015

Stormcast Eternal Liberator

Dużo się nagadałem na temat Age of Sigmar tu oraz tu. Teraz przyszła pora na malowanie. Oto efekt testowego malowania pierwszego z Liberatorów. Postanowiłem się trzymać kolorystyki z pudełka. Niebieski i złoty to świetne połączenie, które sprawdza się dobrze w przypadku "dobrych gości". Czerwony i złoty to też dobra kombinacja, która świetnie kontrastuje z niebieskim. Cygnar vs Khador jeśli mogę przywołać ten archetyp bitewniakowy.

Niebieskie elementy zostały pomalowane i wycieniowane aerografem. Złote elementy zostały pokryte Vallejo Liquid Gold. Całość została wycieniowana poprzez użycie Tank Tracks Wash MIGa.

A teraz trochę o samej figurce, pozwolę sobie zacytować oryginalny opis:

"The hosts of the Stormcast Eternals thunder down from the Celestial Realm, intent on laying low the tyrant and the fiend. The core of each Stormhost is comprised of Liberators, men who have been magically reforged with the power of a god. In battle, these warriors use weapons of magical sigmarite to smite all enemies of Order."

Z ciekawostek - pancerz dla tych chodzących półbogów został stworzony przez Grungniego. Za każdym razem kiedy jeden z nich ginie, zostaje ponownie wskrzeszony i wcielony w szeregi Stormcast Eternals. W trakcie tego procesu powoli też traci część siebie i pamięć o tym kim był.
Na Stormcast Eternali można patrzeć jak na undeadów w służbie Sigmara. Istnieją niepotwierdzone plotki i domysły, że to sam Vlad von Carstein wskrzesza Sigmarytów.




A teraz kilka fotek porównawczych, żeby ukazać skalę tego półboga walczącego w szeregach Sigmara.

Tu mamy Putrid Blightkinga z End Times, jak widać są bardzo podobni rozmiarowo.


Tu mamy starego, garbatego Chaos Warriora z V edycji WFB. Garbus wygląda na małego nawet przy nowszych wzorach Chaos Warriorów.


Tu liberator stoi w towarzystwie krasnoludzkiego Demon Slayera.


A tu mamy odlskulowego orka w metalu z czasów IV edycji WFB.


A tu mamy superszczurogra z End Timesów.



Dla tych, którzy się przestraszyli, że Age of Sigmar ma inną skalę spieszę z wyjaśnieniem. Nie, ludzie dalej mają swoje stare rozmiary i proporcje. Problem w tym, że Sigmaryci to półbogowie a nie ludzie :-)

Poniżej kilka fotek pozostałych figurek w porównaniu.

Bloodreaver, czyli Khornowy odpowiednik Maraudera.



Blood Warrior, czyli taki Chosen Of Khorne. Mniejszy od Liberatora, ale nadrabia to wysokimi "króliczymi uszami" Khorna.


7 komentarzy:

  1. Wyśmienite malowanie! Schemat kolorystyczny extra wygląda! A po ten złoty vallejo- jadę w poniedziałek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! Vallejo Liquid to najlepsze metaliki ever. Ale od razu dokup alkohol izopropylowy do czyszczenia pędzla i rozwadniania samej farbki. Bez obawy, nie niszczy włosia ale zapodaje tanią gorzałą ;-)

      Usuń
    2. Ha! Tak też zrobię:) Dziena!

      Usuń
  2. Figurki z AoS wyglądają ciekawie. Malowanie cieszy oko. Maniex czekam na inne figurki z tego zestawu w twoim wykonaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro fotka grupowa Dragon Ogrów, ale potem już będzie cały tydzień z Sigmarytami :-)

      Usuń
  3. Nie lubię zbytnio tych figurek (głowy zwłaszcza bolą, bo reszta modelu ujdzie), ale malowanie fajne. Kolorystyka z pudełka jest dobra i bardzo pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne malowanie, a ze 2-3 modele może nawet nabędę. Mogą być ciekawe jako pomniki (pomysł autorstwa QC, jeśli dobrze kojarzę).

    OdpowiedzUsuń