06.07.2020
WFB Orcs vs Empire
18.01.2020
Circle of Blood I - Night Battle of Marcal
Ja dowodziłem armią nieumarłych on zaś poprowadził do walki Bretończyków.
Nieumarły wampirzy Czerwony Diuk wysłał swojego nekromantycznego sługę do pewnej kapliczki w której pochowani zostali jego dawni rycerze z misją przywrócenia ich do nie-życia i wypełnienia przysięgi wierności złożonej za życia.
Kaplica broniona była przez chłopstwo pod dowództwem Świętego Rycerza. Goniec został wysłany i konne posiłki były już w drodze.
Pośród mroków nocy pojawili się nieumarli pod dowództwem nekromanty Renara.
Na prawej flance szkielecia kawaleria szykowała się do szarży, Ranar zaś przyzwał nieumarłe posiłki.
Na prawej flance duchy i drugi oddział szkieleciej jazdy zbliżali się do łuczników i Holy Knighta.
Szarża nieumarłej kawalerii rozbiła bretońskich łuczników, którzy zostali wycięci do nogi.
Drugi oddział kawalerii uderzył na łuczników chroniących się za prowizoryczną palisadą.
Do bitwy w centrum pola walki dołączyły duchy oraz ghoule.
Niestety nie był to szczęśliwy dzień na Ranara, ugodzony włócznią bretońskiego man-at arma poległ na polu bitwy, a zadanie jakie otrzymał od Czerwonego Diuka pozostało niezrealizowane.
03.11.2019
Epic 40k Tyranids
31.10.2019
Podkłady Vallejo
Dziś podzielę się wrażeniami z testu sprayów od firmy Vallejo.
Do tej pory używałem podkładów GW (drogie, ale dobre), Mr Hobby (drogie, ale dobre), Army Painter (drogie i słabe) oraz Duplicolor i innych podobnych z castoramy (tanie i średnie).
Do sprayów Vallejo podchodziłem jak pies do jeża, ale pierwszy kontakt był już miłym zaskoczeniem. Śmierdzą stosunkowo mało, a lakier na tyle mało że można nim z powodzeniem pryskać wewnątrz pomieszczeń bez potrzeby czegoś więcej niż zwykłego wietrzenia przez 2-3 minuty.
Podkład (w moim przypadku żółty) rozpyla się bez problemu, wysycha na fajny mat a do tego jest trwały jak podkłady od Mr Hobby i GW. Czas schnięcia jest w miarę typowy. Farba ma dość drobny pigment i nie zasycha w locie sprawiając że pryskany model wygląda jakby był zakurzony (efekt ten często występuje przy tanich sprejach, ale też np w wypadku Army Paintera).
Lakier działa również bez zarzutu, nie zostawia "śniegu", choć schnie nieco dłużej niż bym się spodziewał.
Podsumowując Vallejo oprócz dobrych cen zaskoczyło w tym wypadku całkiem niezłą jakością. Satynowy warnisz to coś, co zostanie ze mną z pewnością na dłużej.