Pora na zmianę klimatu i chwilowy powrót do malowania ludków do Infinity. W końcu N3 coraz bliżej. Podobnie jak oczekiwany przeze mnie już od miesiąca Operation: Icestorm :-)
Odaliskę pomalowałem w inne barwy niż resztę moich Haqqislamskich wojaków. Powodem jest to, że nie jest ona typowym żołnierzem walczącym w polu, a raczej agentem działającym w ukryciu, często będącym częścią ochrony ważnych osobistości. A przy tym jest to swego rodzaju femme fatale, porażająca zmysły przeciwników perfumami o mocnych i specyficznych właściwościach.
W końcu Haqqislam to eksperci od biochemicznych wynalazków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz