18.10.2014

Homunculus

Pora na zapowiadaną przeze mnie wczoraj zmianę klimatu, czyli premiera wielkiego paskudnika Dark Eldarów - Homunculusa. Trochę się przy nim nadziubdziałem, choć mimo wszystko mniej boleśnie niż się tego spodziewałem. Jest to dość wdzięczna figurka do malowania.

Postać homunculusa jest wyjątkowo szkaradna, szczególnie w porównaniu do większości ludków z armii Dark Eldarskiej, więc podczas jej malowania powinno się słuchać co najmniej Behemotha, Gorgoroth, optymalnie jakiegoś Grindcoru lub ewentualnie Drone-metalu. Ja malowałem w towarzystwie mojej córy, która oglądała w tym czasie teletubisie i inne cholerstwa na kanale dla dzieci. Wesoła muzyczka z bajek stworzyła podkład, który w zderzeniu z turpistyczną estetyką eldarskiego paskudy wywołał u mnie swego rodzaju dysonans poznawczy (czytaj gigantycznego mindfucka!). 








3 komentarze:

  1. Prawie jak Tinki-Winki ;)

    Niezła strzykawa i reszta cieczy w probówkach.

    OdpowiedzUsuń
  2. widać wpływ teletubizmu w twoich maźnięciach pędzlem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Teletubisie to mrrrok więc w klimacie :)

    OdpowiedzUsuń