23.05.2015

Operation Icestorm - Father Knight

No i stało się. Przyszedł moment na pomalowanie ludka za pomocą aero. No może nie w całości, sporo rzeczy trzeba było domalować pędzelkiem. Technika to mniej więcej ta droga, którą podąża Giraldez, czyli podstawowe oświetleniu modelu za pomocą aero plus highlighty i detale z pędzla. Rzecz jasna daleko mi do mistrza i prawdopodobnie nigdy nawet nie zbliżę się do niego, tym nie mniej jest całkiem zadowolony z efektu.

Lekcja z pierwszej przygody z aero jest taka, że efekt końcowy wychodzi bardzo subtelnie nawet jeżeli używane są mocno kontrastujące kolory. Na przyszłość będę musiał zastosować jeszcze ciemniejsze cienie i jaśniejsze highlighty.




 



 
 





8 komentarzy:

  1. Fajnie wychodzi tym aerografem. Widać różnicę, choć mnie tam mocniejsze kontrasty z samego pędzla też pasują. Nigdy jeszcze nie używałam aero do figurek, poza podkładowaniem, ale trochę mnie to kusi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie polecam spróbować, choć wymaga to trochę nowych umiejętności.

      Usuń
  2. Kontrast widoczny ale rozumiem, że chciałbyś by był bardziej wyrazisty :) To może następnym razem jako cień zostaw czarny podkład w sprayu i tylko pryskaj od góry błękitem ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mniej więcej o coś takiego chodzi. Generalnie to mam problem z tym, że ludki wychodzą mi jaśniejsze niż zamierzam, ale to już kwestia eksperymentów i wprawy.

      Usuń
  3. Kurczę, model naprawdę niesamowity! Piękne malowanie, ale i sama rzeźba git!

    OdpowiedzUsuń
  4. No kurcze jest super :) Ja się cały czas też przymierzam i jak widzę taki aero za 130 zł też daje radę :) Gdzie kupileś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daje radę - przynajmniej jak dla mnie. Kupiłem na alledrogo w najtańszej możliwej ofercie.

      Usuń