Dobra, już nawet ja mam tego dość, kolejnego niebieskiego ludka na blogu chyba by już nikt nie wytrzymał. W takim razie publikuję dziesięciu :D
Skończony oddział! Uff... To konkluduje ultramarińską część pudła do Betrayal at Calth. Pora na tych złych, czyli Word Bearers.... a tam... dwie dwudziestki taktycznych marines wesoło do mnie macha :-)
Cieszę się, że doczekaliśmy tej chwili :D
OdpowiedzUsuńPiękni. Grałbym. Nimi albo przeciwko nim.
Publikacja 20tu chaośników będzie pewnie równie pasjonująca :D
UsuńSpoko smerfy. Tylko podstawki lekko łyse. No chyba, że taki zamysł był ;)
OdpowiedzUsuńE tam łyse. Szlachetny minimalizm i postapokaliptyczna pustka.
UsuńNo właśnie przy podstawkach miałem chwile problem. Bo powinny pasować zarówno do wnętrza bazy podziemnej jak i do jaskini i powierzchni planety. Minimalizm jest tu bardziej ukłonem w stronę uniwersalizmu (i speedpaintu ;-) )
UsuńTakichb błękitnych to ja lubię. Super wyglądają.
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńW kupie prezentują się przednio :) Fajni i okrutni słudzy Imperatora.
OdpowiedzUsuńW kupie siła! :-)
UsuńNo, w sumie taki lazurowy ten niebieski - do przełknięcia ;) Naprawdę świetnie Ci ten oddział wyszedł.
OdpowiedzUsuńHeh, no właśnie nie jestem w pełni zadowolony, miał być taki jak przy elfach, ale przeszarżowałem z washami :D
UsuńCytująt Potista "Grałbym"
OdpowiedzUsuńPotist już zagrał :-) Dzięki!
Usuń