15.01.2012

Mordheim Dogs

Moje malowanie figurek musi stawić czoła wielu przeciwnościom losu. Zakup i remont mieszkania, urodzenie się dziecka oraz praca to tylko najmniejsze z nich. Największy wrogiem mojego malowania jest dygresyjność. Czym się ona objawia? Ano tym, że biorąc się za malowanie flagellantów postanowiłem w międzyczasie pomalować obsługę działa imperialnego, ale w trakcie tego zabrałem się za zombie, których nie skończyłem, bo na drodzę stanęły halflingi, pit-fighter, imperialny krasnolud z włócznią oraz staroedycyjny krasnolud z kuszą. Jakby tego było mało, to wygrzebałem z dna pudła z niepomalowanymi figuraskami kilka psów z chronopii zakupionych celem wystawienia jako piesy mordheimowe. I tych przynajmniej skończyłem zanim zdecydowałem się powrócić do wykańczania Skullvane Manse.

Włala!











9 komentarzy:

  1. Dlatego, jak wolę siedzieć przy jednym projekcie na raz, choć malowanie innych modeli kusi ;)

    A psiaki fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. QC, to Ty jesteś winny dzisiejszej dygresji, a właściwie to psy, które pomalowałeś dla swoich Zbrojnych z Middenheim i których Ci pozazdrościłem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspomniana przez Ciebie "dygresyjność" to znany i mi problem, choć staram się z tym walczyć ;).

    Najważniejsze jednak, iż psiaki gotowe i to z konkretnym efektem :)!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że w Chronopi nie było Wilczarzy, bo rzeźby są zdecydowanie lepsze niż psów z Warlorda.

    A swoją drogą, to mógłbyś odwiedzić nasze forum azylium.vot.pl o pochwalić się swoimi pracami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mam z tym problem... Co jakiś czas robię akcję i maluję tylko to co mam rozpoczęte. Taka akcja zdarza się raz na kwartał.

    Najlepsze dygresje to takie, które można skończyć, zrobić zdjęcia na bloga i wstawić do gablotki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No i widzisz, też zapomniałem pochwalić psiaczków. Tak to jest, jak się dwie pieczeni przy jednym ogni chce upichcić (chwytliwy temat + dobre malowanie).

    OdpowiedzUsuń
  7. @Kapitan Hak: dzięki za słowa uznania!

    @QC: Dziękuję za zaproszenie, z którego oczywiście skorzystam - jutro w pracy, tak, żeby nie tracić reszty niedzieli na siedzenie przed kompem, to może uda się coś jeszcze pomalować ;-) No i dowiedziałem się przy okazji, że wilczarz to nie rodzaj zwierzołaka tylko prawdziwa rasa psa :-)

    @Red Gobbo: widzisz i to jest dowód na to, że warto czasem napisać parę słów. A myślałem, że ludziom się tego nie chce czytać i tylko oglądają kolorowe obrazki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jako ten, co tylko obejrzał kolorowe obrazki pochwalam pieski:) Wilczarze może i fajne są, ale jak do Mordheim, to takie ni to boksery ni rottweilery dużo lepsiejsze imho - wilczarze to mi bardziej pasują do leśnych mistrzostw górali z ciupagami przeciw nakoksowanym drwalom, a te tam na obrazkach się ładnie komponują z klimatem ulicznej rąbaniny wśród podejrzanych zaułków;)
    A jako ten, co przeczytał, co było napisane chciałbym wyrazić solidarność w temacie dygresyjności:>
    Pozdro.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja mam dla Ciebie pomysł Maniek, jak masz tyle rzeczy zaczętych, to je skończ :)

    I daj zdjęcia może Ci się uda zrobić średnią miesięczną 1 post/dzień :D

    OdpowiedzUsuń