Czy pamiętacie orkowego command groupa, którego zmalowałem 3 lata temu? Tak, reszta oddziału cały czas czeka na skończenie. Zatem kończę. Dzisiaj dwóch orasków z regimentu. Jednego z nich dość mocno skonwertowałem, aczkolwiek dodam, że konwersja ta powstała w 2007 roku, kiedy wracałem do figurkowego hobby po pięciu latach przerwy. Konwersja polega na ulepieniu z green stuffu kolczugi. Pamiętam, jak bardzo mi przeszkadzał wtedy brak kolczug u orków z 6/7 edycji, właściwie to nadal mi on przeszkadza. Dziś pewnie zrobiłbym to nieco lepiej, ale lubię zachowywać takie "artefakty" z przeszłości.
Fajne, orki zawsze na propsie.
OdpowiedzUsuńOrków nie da się nie lubić!
UsuńKwintesencja tejże zielonej nacji!
OdpowiedzUsuńCo dwóch orków, to nie jeden! ;-)
UsuńNajlepsiejsze Hopaki
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńChciałem powiedzieć, że nie pamiętam orkowego command groupa sprzed trzech lat, ale ci tu calkiem zacni. Dziękuję za uwagę;)
OdpowiedzUsuńPo to dałem linka, żebyś sobie przypomniał :P
UsuńW zieleni siła =)
OdpowiedzUsuńWaaaagh!
UsuńJa też nie pamiętam... bo wtedy nie znaliśmy się jeszcze... zacnie pomalowani ;)
OdpowiedzUsuńTo, że się nie znaliśmy to jedno, ale jak mogłeś nie znać Maniexite? ;-)
UsuńAno, dobre pytanie.
UsuńZieloni jak na Orków przystało. A co do kolczugi to spoko!
OdpowiedzUsuńKiedyś kusiła mnie myśl żeby zrobić orkom cielistą skórę :-)
UsuńOrki ok :) Podoba mi się konsekwencja w dokańczaniu zaległych projektów.
OdpowiedzUsuńStaram się przeplatać nowe ludki ze starymi niedokończonymi.
UsuńKolczuga zrobiona przez orków może być akurat mniej, hmmm, staranna - tak jest bardziej w orczym stylu :)
OdpowiedzUsuńO! I tej wersji będę się trzymać! :D
UsuńNiezłe grzybki :)
OdpowiedzUsuńAle nawet kolczuga nie wystarczy w konfrontacji z gromnilowym toporem ;)
Ciężkie jest życie orka ;-)
UsuńSpoko ta kolczuga (chociaż zdjęcie zrobione, żeby nic nie było widać;). Zgadzam się z przedmówcą - orki na propsie.
OdpowiedzUsuńZielonoskórzy są zawsze na plus, ale tego chyba nie muszę mówić ;)
OdpowiedzUsuń