No i kolejnych dwóch włochów. Jeden z goglami, drugi z... nie, to nie cegłówka :-) to granat ręczny. Ze względu na kolor nazywane były czerwonami diabłami, bo lubiły wybuchać w ręce rzucającego.
W pierwszej chwili myślałem, że ten z granatem to jakiś brytyjski żołnierz kolonialny rodem z Indiany Jonesa z olbrzymim rubinem. Pojęcia nie mam, skąd taki pomysł, Malowanie bardzo ładne.
Fajne malowanie. Ten granat wygląda jak cegłówka. Maniex dobrze oddałeś stress na twarzy nieszczęsnego grenadiera. Poci się, bo granat czerwony diabeł przykleił się do jego dłoni. Krzyczy do kolegi Antonio odstrzel mi dłoń...
Jakoś mi nie podchodzą te figurki, ale nie przeszkadza mi to w podziwianiu gogli 🙂
OdpowiedzUsuńHeh, kojarzy mi się odcinek Głowy Rodziny jak Peter gadał po włosku ;-0
OdpowiedzUsuńGogle faktycznie super:)
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili myślałem, że ten z granatem to jakiś brytyjski żołnierz kolonialny rodem z Indiany Jonesa z olbrzymim rubinem. Pojęcia nie mam, skąd taki pomysł,
OdpowiedzUsuńMalowanie bardzo ładne.
Pierwsze słyszę o tych granatach, niezła ciekawostka. Malowanie standardowo dobre ;)
OdpowiedzUsuńFajne malowanie. Ten granat wygląda jak cegłówka. Maniex dobrze oddałeś stress na twarzy nieszczęsnego grenadiera. Poci się, bo granat czerwony diabeł przykleił się do jego dłoni. Krzyczy do kolegi Antonio odstrzel mi dłoń...
OdpowiedzUsuń