Blade Runner - mimo, że uwielbiam Philipa K Dicka, to uważam, że film jest znacznie lepszy niż opowiadanie. Głównie za sprawą dobrej obsady, klimatycznej ścieżki dźwiękowej i ponurej atmosfery obrazu. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana cyberpunku.
Diuna Davida Lyncha - dlaczego film a nie książka? Właściwie, to książkę też polecam, ale film ma w sobie to coś. Dla fanów warhammera 40k, choć nie tylko.
Władca Pierścieni Jacksona - dlaczego film a nie książka? Bo Tolkien był genialnym światotwórcą, zaś powieść służyła mu tylko jako forma do przedstawienia tego świata. Trylogię czyta się ciężko i jest dość męcząca. Film z drugiej strony jest dobrze skonstruowany i dobrze oddaje klimat Śródziemia.
Gra Endera - mimo, że film był genialny, to chętniej wracam do samej książki. Jest to studium psychiki dziecka, geniusza i dowódcy w jednym. Klimaty nieco czterdziestkowe. Coś w rodzaju, co gdyby Prymarchowie mieli sumienie ;-)
Malowany Człowiek - jeśli ktoś uważa, że w tematyce fantasy wszystko już dawno temu zostało powiedziane ta pozycja ma szanse go zaskoczyć. Demony, ludzkość w odwrocie (choć nie cała), ale ktoś w końcu mówi temu wszystkiemu stanowcze NIE. Trochę w klimatach Warhammera Fantasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz