Twój ulubiony schemat kolorystyczny armii lub ulubione kolory farb?
Jeśli chodzi o schematy kolorystyczne to staram się je zmieniać i kombinować z czymś nowym w przypadku każdej kolejnej armii.
Sigmarines - złoto-niebieski
Space Marines - czarno-biały
Empire - biały
Skaveny - czerwony
Undeady - fioletowy
Khorne - czerwono-złoty
i tak dalej...
W przypadku historycznych systemów jest nieco inaczej - nie ma tu pełnej dowolności. Co więcej paleta barw historycznych znacząco różni się od tego, czym malujemy ludki do Warhammerów. Tutaj musiałem się otworzyć na całą gamę nowych kolorów - głównie odcieni piaskowego i zielonego, różnice między którymi w WFB byłyby zupełnie do pominięcia. Musiałem się też nauczyć dobrego mieszania, dobierania i odwzorowywania kolorów na podstawie zdjęć i zapisków. Bardzo fajna sprawa, a zarazem odskocznia od wybierania pomiędzy zielono-srebrnym a fioletowo-żółtym schematem malowania kolejnego zakonu Space Marines ;-)
Ogólnie jeśli chodzi o malowanie figurek to staram się zwykle trzymać stonowanej palety poprzetykanej od czasu do czasu drobnymi oczojebnymi akcentami. Ale to tylko taki ogólny schemat, a ja lubię czasem je łamać ;-)
Poza tym kolory farb dostosowuję do technik. Obecnie nawet nie podchodzę do malowania dużych powierzchni bez użycia aerografu, a w szczególności koloru białego. Aby uzyskać ładną, białą powierzchnię przy pomocy pędzla - trzeba nałożyć 6-7 cienkich warstw. Aerografem robi się to momentalnie.
Natomiast zauważyłem pewną prawidłowość wynikającą z budowy oka i liczby pręcików odpowiedzialnych za percepcję różnych barw. Malując i rozjaśniając tradycyjnie za pomocą pędzla najlepiej mi się pracuje z kolorem... niebieskim. Niebieski teoretycznie potrzebuje 2 razy mniej przejść niż czerwony i aż 4 razy mniej niż kolor zielony za względu na to, że nasze oko jest na tę barwę najmniej wyczulone (prawdopodobnie z przyczyn ewolucyjnych - musieliśmy raczej umieć rozróżniać rodzaje roślin niż np odcień nieba).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz