Sytuacja, której nigdy nie zapomnisz, a która przytrafiła się podczas bitwy lub w trakcie malowania?
Ten wpis powinien być bardziej pozytywny, ale włączył chyba mi się tryb marudy.
Jeśli chodzi o malowanie, sytuacja której nie zapomnę to strącenie aerografu z biurka na ziemię. Wydarzyło mi się to już dwa razy i za każdym razem skutkowało to koniecznością wymiany igły na nową. Na szczęście mam taniego chińczyka i nie jest to specjalnie kosztowne, choć raz poczta zagubiła moją przesyłkę z dwoma igłami i wymigała się od odpowiedzialności :(
Drugą "niezapomnianą sytuacją" w czasie malowania był moment kiedy posmarowałem slotta base super glue, a następnie wcisnąłem w nią dobrze dopasowaną do slotu figurkę. Rzecz jasna klej prysnął mi prosto w oko i już myślałem, że konieczna będzie wizyta u lekarza - na szczęście oko sobie samo poradziło z problemem :-)
Jeśli chodzi o granie, to z pewnością wszelkie nietypowe sytuacje są godne zapamiętania, ale jako że mam talent głównie do kiepskich rzutów - mój mózg zdążył je wszystkie wyprzeć ze świadomości w trosce o mój poziom dowartościowania ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz