31.07.2025

FKB 131 Cywile, mieszkańcy, NPCe - Podsumowanie

Kolejny emocjonujący miesiąc niekończącego się Karnawału dobiega końca, więc pora na podsumowanie wpisów zaprezentowanych przez jego uczestników.

Kolejność podyktowana chronologią wpisów pod postem-matką.

Na pierwszy ogień idzie Boston Steel Works.

https://blog.bostonsteelworkspolska.com/2025/07/tereny-vindaskip.html



Ten wpis to prawdziwa perełka dla miłośników modelarstwa i kreatywnego podejścia do figurek w skali 28 mm. Autor z humorem i pasją opisuje przeróbkę modelu drakkara od czeskiej firmy Smer, dostosowanego do własnych potrzeb hobbystycznych. Oto kilka rzeczy, które szczególnie się wyróżniają:

Kreatywność i pomysłowość

  • Zamiast używać modelu „jak jest”, autor usuwa ławki i tarcze, dorabia nowy pokład, żagiel, sztagi i szoty – to pokazuje zaangażowanie i dbałość o detale.
  • Dodanie nabrzeża z pomostem z patyczków, zakopanej łodzi i grzybów z masy plastycznej tworzy ciekawy, narracyjny klimat sceny.

Humor i dystans

  • Żart o Czechach produkujących statki, bo chcą dostępu do morza, dodaje lekkości i pokazuje, że autor nie traktuje hobby z przesadną powagą.
  • Sformułowanie „post jest zajebiście uniwersalny” w kontekście Figurkowego Karnawału Blogowego (FKB) to świetny przykład, jak wpisy mogą łączyć różne inicjatywy i społeczności.

Wizualna oprawa

  • Wpis zawiera wiele zdjęć z pleneru, co dodaje realizmu i pozwala lepiej docenić efekty pracy. Szkoda, że nie są bezpośrednio opisane, ale ich obecność wzmacnia przekaz.
Społeczność i inspiracja

  • Link do forum Strategie.net.pl oraz do aktualnej edycji FKB pokazuje, że autor aktywnie uczestniczy w społeczności modelarskiej i dzieli się inspiracjami.
Wpis jest świetnym przykładem, jak z pozornie prostego modelu można stworzyć coś unikalnego i klimatycznego. Łączy techniczne podejście z artystyczną wizją i humorem. Idealna lektura dla każdego, kto lubi figurki, dioramy i kreatywne przeróbki.

Kolejny pod lupę idzie Elmin i jego "no to sru".









Oba wpisy Elmina to świetne przykłady, jak można z pasją i humorem podejść do tematu figurkowych NPCów. Autor nie tylko prezentuje modele, ale też tworzy wokół nich narrację, która sprawia, że stają się czymś więcej niż tylko dodatkiem do gry.

Wieśniacy z Miodoborza

Co się wyróżnia:
  • Tematyczne podejście: Wieśniacy jako NPCe do Warheim FS, z podziałem na podstawki okrągłe i kwadratowe – praktyczne i przemyślane.

  • Narracja: Miodoborze, Rajmund Kostka – Sołtys i nekromanta amator? To brzmi jak gotowy scenariusz RPG!

  • Pomysł na motłoch: Magnetyczne podstawki do tworzenia tłumu – świetny pomysł na dynamiczne sceny bitewne.

  • Humor: „Każdy szermierz dupa, kiedy wrogów kupa” – złoto!

Niziołek Kucharz

Co się wyróżnia:
  • Model z charakterem: Niziołek kucharz z Złotej Kompanii, odpowiedzialny za wykarmienie Ogrów i Giganta – NPC z misją!

  • Świetne wykonanie: Detale, malowanie, podstaweczka imitująca kuchenną podłogę – wszystko dopracowane.

  • Zasady w Warheim FS: Model nie tylko wygląda, ale też ma mechaniczne zastosowanie jako „Najemny Tasak”.

  • Narracyjna wartość: Pomysł na piec chlebowy i kuchnię polową – aż chce się zobaczyć całą dioramę!

Elmin pokazuje, że NPCe to nie tylko tło – to pełnoprawni bohaterowie świata gry. Jego wpisy łączą:

  • pasję modelarską
  • poczucie humoru
  • świadomość mechaniki gry
  • kreatywny worldbuilding

To idealna inspiracja dla każdego, kto chce wzbogacić swoje potyczki o postacie z charakterem.


Następny karnawałowicz to Quidamcorvus i jego Recenzja modelu Black Orc Warlord – Urgzahk the Dethroner

DansE MacabrE: Figurkowy Karnawał Blogowy. Edycja #131: Cywile, mieszkańcy, NPCe.Recenzja: Black orc Warlord (Urgzahk the Dethroner) od Avatars of War.Review: Black orc Warlord (Urgzahk the Dethroner) from Avatars of War.



Ten wpis to świetny przykład, jak połączyć techniczne spojrzenie na figurkę z narracyjnym zacięciem i humorem. Quidamcorvus nie tylko opisuje model, ale też buduje wokół niego klimat, który sprawia, że Urgzahk staje się czymś więcej niż tylko żywiczną rzeźbą.

Co się wyróżnia:
  • Opis modelu: Siedzący na krasnoludzkim tronie ork to nietypowa poza, która od razu przyciąga uwagę. Autor trafnie zauważa dwuznaczność wyrazu twarzy – zamyślenie czy pustka? To zostawia pole do interpretacji i dodaje głębi.

  • Techniczne uwagi: Informacja o trudno dostępnych miejscach do malowania to cenna wskazówka dla hobbystów. Nie każdy recenzent o tym wspomina, a to może zaważyć na decyzji o zakupie.

  • Inspiracje: Nawiązanie do Conana Barbarzyńcy to strzał w dziesiątkę – tron, monumentalność, aura siły i samotności. Świetnie buduje klimat wokół postaci.

  • Humor i styl: „Skrobanie krasnoludzkich piór w Księdze Uraz” czy „największy ork w Łooomocie!” – to język, który sprawia, że wpis czyta się z przyjemnością. Jest lekki, ale pełen pasji.

  • Społecznościowy akcent: Pytanie na końcu o ulubionego herszta orków to dobry sposób na angażowanie czytelników i budowanie relacji w ramach blogosfery figurkowej.

Wpis jest krótki, ale treściwy. Łączy techniczne informacje z klimatycznym opisem i lekkim humorem. Idealny dla fanów orków, kolekcjonerów modeli i tych, którzy lubią, gdy figurka opowiada historię. Urgzahk to nie tylko herszt – to potencjalna legenda w świecie Łooomotu!

Zaraz po QC zjawia się Potsiat ze swoim „Ordo Sepulturum Outcast Kitbash”


https://gangsofmordheim.blogspot.com/2025/07/ordo-sepulturum-outcast-kitbash.html



Ten wpis to esencja kreatywnego kitbashingu w klimacie grimdark! Potsiat pokazuje, że nawet figurka, która nie przypadła mu do gustu jako całość (World Eaters Goremonger), może stać się bazą do czegoś znacznie ciekawszego – wystarczy odrobina wyobraźni i odwagi w cięciu plastiku.

Co się wyróżnia:

Kitbash z charakterem
  • Połączenie nóg i sprzętu Goremongera z korpusem Deadwalker Zombie i głową Delaque to świetny przykład, jak z różnych światów można stworzyć spójną, klimatyczną postać.

  • Efekt końcowy to snuj z mrocznej przyszłości – idealny NPC, wyrzutek, zwiadowca, może nawet herold zarazy?

Malowanie i styl
  • Figurkę pomalowano w stylu Ordo Sepulturum według schematu kolorystycznego Rokksville – to dodaje spójności i głębi.

  • Choć na razie widzimy ją tylko w podkładzie, już widać potencjał – tekstura, poza, klimat.

Narracja i kontekst
  • Wpis nie tylko pokazuje figurkę, ale też opowiada historię jej powstania – od rozczarowania figurką miesiąca po inspirację do Grimdark Challenge.

  • Zmiana planów względem Figurkowego Karnawału Blogowego pokazuje elastyczność twórczą i umiejętność reagowania na nowe pomysły.

Wpis Potsiata to świetny przykład, jak z pozornie niepasujących elementów można stworzyć figurkę z duszą. Kitbash nie tylko technicznie udany, ale też klimatyczny i narracyjnie osadzony. Idealny materiał na NPCa, bohatera pobocznego lub nawet centralną postać w kampanii grimdarkowej.

I w końcu ostatni uczestnik tej edycji czyli Koyoth we własnej kojociej osobie.


https://koyoth.blogspot.com/2025/07/figurkowy-karnawa-blogowy-ed-cxxxi.html




Wpis Koyotha to nostalgiczna podróż do czasów prostszych modeli, ale też dowód na to, że nawet figurki o skromnej jakości mogą zyskać drugie życie dzięki pasji i umiejętnościom malarskim.

Lipcowy temat „Cywile, mieszkańcy, NPCe” to świetna okazja do pokazania mniej oczywistych postaci – i Koyoth trafia w sedno, prezentując dwóch średniowiecznych chłopców od Mirlitona.

Na szczególną uwagę zasługują tu:

Szczerość i dystans
  • Autor nie owija w bawełnę: figurki nie są „piękne wedle dzisiejszych standardów”, ale „jako pionki do gry – dają radę”. To uczciwa ocena, która pokazuje, że nie trzeba mieć najnowszych modeli, by stworzyć coś klimatycznego.

Malarska rehabilitacja
  • Koyoth wyciąga z tych figurek maksimum – szczególnie jeśli chodzi o twarze, które „nadobnością nadmierną nie grzeszą”. To pokazuje, że dobry malarz potrafi tchnąć życie nawet w najbardziej toporne rzeźby.

Charakter postaci
  • Jeden chłopiec obszarpany, drugi z cebrzykami – to nie są anonimowe NPCe, ale postacie z potencjałem narracyjnym. Można sobie wyobrazić ich rolę w scenariuszu, kampanii, czy dioramie.

Wpis Koyotha to hołd dla prostych, ale klimatycznych modeli. Pokazuje, że nie trzeba mieć najnowszych zestawów, by stworzyć coś wartościowego. Liczy się pomysł, ręka malarza i odrobina wyobraźni. To także przypomnienie, że cywile w grach bitewnych mogą być równie ważni jak wojownicy – jako tło, cel misji, źródło konfliktu czy element narracji.

Oczywiście pojawił się też mój post w postaci małej gromadki wesołych mieszkańców Maniexheim.





No i to by było na tyle w tym miesiącu.

Edycja #131 pokazała, że cywile i NPCe to nie tylko tło – to postacie, które dodają głębi, realizmu i narracji do świata gry. Uczestnicy:

  • sięgnęli po różne style: od grimdarku po klasyczne fantasy,

  • pokazali kreatywność: kitbash, fluff, magnetyczne podstawki,

  • wnieśli humor i klimat: cytaty, opowieści, lokalne legendy.

To jedna z tych edycji, które przypominają, że figurki to nie tylko walka – to opowieść, świat, emocje.

3 komentarze:

  1. Dzięki za poprowadzenie 131 edycji FKB!
    I aż muszę dopytać: Ty to przepuściłeś przez AI czy sam pisałeś? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne podsumowanie – i równie świetna edycja FKB! Aż chciałoby się rzec, że NPCe przestali być tylko statystami w tle, a zaczęli domagać się własnych spin-offów, scenariuszy i (nie daj Sigmarze) związków zawodowych.

    Z przyjemnością wracałem do każdego z wpisów – od kitbashowego szaleństwa Potsiata, przez dramatyczne kuchenne zmagania Niziołka Elmina, po refleksyjno-tronowe rozterki Urgzahka. Każdy uczestnik dołożył swoją cegiełkę do budowy tego, co w naszej blogowej społeczności najcenniejsze – różnorodności stylów, luzu i pasji. A Ty, Maniex, jak zwykle mistrzowsko to zebrałeś w jedną, wartką narrację – z humorem, konkretem i wyczuciem klimatu.

    Dzięki za organizację tej edycji – i niech cywile będą z Tobą!
    (Choćby i z widłami.)

    OdpowiedzUsuń