Kiedy GW wypuściło na nowo kosmicznych krasnali do ich flagowego produktu, warhammera 40k długo nie czekałem i od razu kupiłem mały starter do tej frakcji. Różnią się oni dość mocno w styliste od krasnali z Necromundy (czyli od właściwych Squatów), ale mnie ta stylistyka mocno przypadła do gustu. Nawiązuje klimatami do lat 90' czyli do misji NASA, zestawów lego w kosmosie itp. Dla mnie miodzio.
Dodatkowo ktoś odkrył, że schematy kolorystyczne Votannów są inspirowane różnymi markami elektronarzędzi, więc już od razu wiedział że moich pomaluję w barwy mojej ulubionej Makity :)
Starter udało mi się skleić i pomalować w bazowe kolorki dość szybko, ale potem zapał spadł i karzełki smutno czekały w szufladzie na lepsze czasy. Lepsze czasy nadeszły. Dokupiłem im autko, dodrukowałem kolegów i inne autka i w ten sposób udało się zamknąć projekt (chyba na 1000 punktów, ale pewności nie mam bo już dawno nie grałem w 40k).
O ile stylistyka Votannów mi z kolei nie przypadła do gustu, to muszę przyznać, że Twoja ekipa, wraz z wybraną kolorystyką, naprawdę świetnie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńZ ciekawości, ile czasu zajmuje Ci przygotowanie takiej ekipy, bo wygląda tak, jakbyś z tygodnia na tydzień całe oddziały, niemal armie, szykował 😱?