27.11.2015

Stug III G

Dużo ostatnio działo się na blogu w klimatach fantasy, więc pora na powrót do Drugiej Wojny :-)

W dzisiejszym odcinku będzie to Stug pomalowany w barwy normandzkie. Jest to mój pierwszy pojazd w którym pokusiłem się o camo. Użyłem do jego pomalowania rewelacyjnych wręcz farb Gunze. Malowanie nimi to niemal czysta przyjemność, pozwalają na uzyskanie naprawdę subtelnych efektów nawet tanim i badziewnym aerografem takim jak mój :-)

Całość dostała washa w postaci washów Miga - Tracks Wash i NATO Camouflages Wash, a do tego Dark Earth Pigment MIGa na gąskach. Zrobiłem też rzecz jasna gąbkowanie otarć na blachach oraz miejscowe highlighty w postaci krawędziowania bardzo jasną farbką.







11 komentarzy:

  1. Kurcze świetne masz te "efekty specjalne" tam wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Elegancki Stug wyjechał spod twojego pędzla :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Elegancki Stug wyjechał spod twojego pędzla :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Ten uśmieszek na końcu zdania nie był przypadkowy ;-) Ale nie martw się, paciam teraz dark elfa :-)

      Usuń
  5. Świetny sprzęt. Tutaj dodatkowo widzę maskowanie roślinne (Army Painter Posion Ivy?). Całość świetna!
    Napiszesz coś więcej o farbach Gunze? Kupowałeś jakiś zestaw czy pojedyncze kolory? Trzebe je rozcieńczać czy są dedykowane do aero? W Polsce to chyba nie są specjalnie popularne farby, a chętnie bym się czegoś dowiedział na ich temat od praktyka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gunze kupuję pojedyncze farbki, zazwyczaj pod pojazd jaki będę malować. Są genialne do aerografu, ale z pędzla wolę malować valejkami i cytadelami. Rozcieńczać je trzeba, można wodą, ale nie polecam. Lepiej alkoholem izopropylowym. A najlepiej dedykowanym Mr Color Leveling Thinnerem. Zrobię niedługo o nich posta i napiszę dokładniej z czym to się je :-)

      Usuń