9.06.2017

Warhammer 40k - 8 edycja

Jak zapewne większość z Was już dobrze wie, niedługo wychodzi nowa edycja Warhammera 40k. Niedługo, a konkretnie to 17 czerwca. Jako, że siedzę w temacie dość mocno, postanowiłem się podzielić moimi opiniami o nowej edycji oraz w skrócie opowiedzieć co w niej takiego interesującego.

W odróżnieniu od premiery Age of Sigmar, która była niespodziewana jak uderzenie pioruna wraz z którym przybywają Burzuceni Wieczyści premiera 8 edycji Warhammera 40k jest długo zapowiadana oraz pilotowana przez Games Workshop. Nasz ulubiony wydawca z Nottingham już od miesiąca zdradzał po kawałku listę zmian jaka dotknęła ich Okręt Flagowy. Oprócz tego większość sklepów otrzymała już zestaw demo i każdy kto chciał mógł się do tej pory zapoznać z nowymi zasadami.


No więc zacznijmy od punktu wyjścia, czyli siódmej edycji. Pod względem zasad jest to bardzo przyjemna, szybka gra, mająca wiele uproszczeń w stosunku do bazowej mechaniki warhammerowej (vide 8ed WFB albo 2ed 40k). Uproszczenia te oczywiście wyłącznie przyspieszają rozgrywkę, bez ingerowania w aspekt taktyczny lub podejmowanie decyzji. Niestety wadą 7-mki jest po pierwsze niezbalansowanie nie tylko armii między sobą ale też sprzętu i oddziałów w ramach poszczególnych armii. Mamy tu po prostu do czynienia ze sprzętem który musimy zawsze zabrać (melty, gravy) oraz sprzętem którego trzeba unikać (heavy boltery, plazmy). Przez to granie "kompetytywne" jest bardzo skrzywione. Armie którymi "da się pograć" mają kilka jedynie słusznych konfiguracji i granie czymkolwiek innym przeciwko nim jest z góry skazane na porażkę. Oczywiście można sobie grać na luzie, tym co się lubi i według własnego scenariusza i gra taka jest bardzo przyjemna, ale skoro można coś poprawić i ulepszyć, to czemu nie? No i GW to właśnie zrobiło. Zatem popatrzmy na zmiany.

Z grubsza czterdziestka pozostała czterdziestką. Obawiano się tego, że GW przeniesie w całości zasady z Sigmara zmieniając tylko profile jednostek. Tak się nie stało. GW postanowiło przenieść te mechaniki z Sigmara, które ich zdaniem były najbardziej korzystne zaś zostawić po starem to, co definiowało Warhammera 40k.

Statystyki ludków pozostały z grubsza niezmienione, choć mamy tu pewne novum.


Po pierwsze powróciła wartość ruchu M. Już nie jest zależna od typu oddziału (piechota/pojazd/mech) ale jest wypisana wprost na karcie ze statystykami ludka.

Po drugie WS został zsigmaryzowany lub zballistikskillowany. Mamy teraz jedną wartość X+, która działa niezależnie od tego z czym walczymy. Dla mnie jest to mocna zmiana na plus.

Strength i Toughness pozostały po staremu, ale zmieniła się zasada wyliczania szansy na zranienie. Zamiast tabelki pamiętającej początki lat 80 pojawiły się proste reguły.
- Jeśli S i T są równe - mamy 4+
- Jeśli S jest większe - mamy 3+
- Jeśli T jest większe - 5+
- Jeśli S jest 2 razy większe niż T - 2+
- Jeśli T jest 2 razy większe - 6+

Proste, eleganckie i co najważniejsze - to działa!

Kolejna zmiana dotyczy współczynnika Wounds. W przypadku zwykłych ludków jest on niezmieniony, ale już modele pojedyncze (Characters) potrafią ich mieć 4-7. W przypadku pojazdów liczba ta jest jeszcze większa, a taki Imperial Knight ma imponującą liczbę 24 woundów!
Tak, dobrze usłyszeliście, pojazdy nie mają już osobnych statystyk ani Hull Points. Teraz wszystko ma S i T i Woundy, no i armour save. I działa to naprawdę fajnie. W końcu armia bez ciężkiej broni przeciwpancernej ma szansę powalczyć z ciężkimi pojazdami. Musi tylko wystrzelić w nie odpowiednią liczbę pestek (czyli trochę jak w grach komputerowych). Brzmi to może mniej realistycznie, ale na stole sprawdza się świetnie i poprawia to mocno grywalność wielu armii, broni i kombinacji.

No i ostatnia zmiana - brak Inicjatywy. Teraz walka wręcz wygląda jak w Sigmarze. Atakujące oddziały są naprzemiennie nominowane przez poszczególnych graczy. Jak dla mnie super rozwiązanie, które wprowadza kolejny element decyzyjny do gry, a jak uczy doświadczenie z AoS - sprawdza się bardzo dobrze.

Ruch jednostek jest bardzo prosty. Zasadniczo ruszamy się wszystkim o M, ale jeśli biegniemy (Advance) dorzucamy do tego K6. Jeśli nie biegliśmy możemy strzelać lub szarżować (2D6 ruchu).
Broń typu heavy została tu poprawiona, bo możemy z niej strzelać z modyfikatorem -1 to hit jeśli się ruszaliśmy.

Skoro już jesteśmy przy strzelaniu, to tu największą zmianą jest możliwość dowolnego dzielenia ognia pomiędzy różne cele. Już nie musimy atakować jednego przeciwnika dzięki czemu np dewastatorzy uzbrojeni w różną broń ciężką będą bardziej grywalni.

Przejdźmy do zmian w broniach. Tu mamy sporo rewolucji. Po pierwsze plazma otrzymała tryb bezpieczny, a kapitanowie rozdają przerzuty jedynek sprawiając, że tryb niebezpieczny jest mniej niebezpieczny :-) Dzięki temu plazma wyrosła na dużo lepszą broń niż była i być może ma nawet szansę stać się numerem jeden w kategorii broni uniwersalnej. Grav guny zostały lekko osłabione (co im się należało) ale nadal są dość mocną i uniwersalną bronią. Moje największe rozczarowanie to Heavy Bolter, który nadal jest bronią bardzo słabą, ale ze względu na resztę zmian być może będzie nieco bardziej grywalny. Przynajmniej jest w miarę tani, przez co relacja zadane woundy do ceny wypada dość dobrze. Osobiście mocno liczę na drugą młodość Missile Launchera, ale na papierze nie ma rewelacji - zobaczymy w praktyce. Wygląda dość uniwersalnie i jest efektywny przeciw wszystkiemu oprócz Space Marines (T4, Save 3+).  Lascannony i Melty mogą być mniej popularne ze względu na to, że pojazdy podrożały. Choć mogą stać się dobrą bronią przeciw Characterom. Snajperki w tej roli sprawują się słabiutko. Mogą się sprawdzić co najwyżej przeciw Gwardii Imperialnej, Eldarom lub Tau.

Zmieniły się też zasady morale. Jest identycznie jak w Sigmarze. Na koniec tury liczymy ilu nam padło ludków w oddziale. Dorzucamy do tego K6. Jeśli nam wyszło więcej niż Leadership, to różnica jest równa liczbie modeli która właśnie nam zwiała z oddziału. Proste, eleganckie i jak pokazuje praktyka w AoS - działa.

No i sejwy. Koniec z głupim AP. Od tej pory wracamy do starych, znanych i lubianych modyfikatorów do sejwa (Rend z Age of Sigmar). Dzięki temu terminatorzy bardzo zyskali. Nie zdejmuje się ich już z automatu kilkukrotnie tańszą od nich bronią. Liczę na ich wielki comeback i armie oparte na samych terminatorach.

Na koniec kilka słów o kompozycji armii. Koniec z formacjami. Zamiast tego mamy detachmenty (podobne do CAD) z których każdy może wybrać coś dla siebie. W ramach detachmentu dobieramy sobie ludki mające wspólny keyword, czyli możemy na przykład mieć w jednym detachmencie Mechanicusów, Skitarii, Gwardię Imperialną czy Space Marines. Jak dla mnie miodzio.

To tyle w kwestii technicznej. Sama rozgrywka zrobiła się szybsza i płynniejsza. Dzięki warscrollom mamy znacznie mniej wertowania w poszukiwaniu statsów broni i ludków, a dzięki usprawnieniu ogólnej mechaniki nie musimy tak często szukać wyjaśnienia jak coś działa w trakcie gry. Zasady zrobiły się przyjaźniejsze choć wcale nie prostsze, a w praktyce liczba decyzji jakie możemy podjąć - wzrosła.

Naprawdę ciężko mi znaleźć w tym momencie coś, do czego mógłbym się przyczepić. Zmiany wyglądają solidnie, a obecna edycja ma szansę być najbardziej udaną w historii 40k.

Jeśli chodzi o zmiany fluffowe, to nie będę ich omawiać. Wystarczy, że powiem że historia poszła minimalnie do przodu (i konsekwentnie w odniesieniu do wydarzeń z Fall of Cadia czy Gathering Storm). Widziałem/słyszałem już głosy, że nowy fluff jest nielogiczny, stoi w opozycji do Lore 40k, jest bezsensu itp itd. Eh... No właśnie, spuszczę nad tym kurtynę milczenia bo nawet mi się nie chce strzępić języka. Powiem tylko, że jako wieloletni fan 40k nie widzę tu nic zdrożnego, a posunięcie fabuły do przodu odbieram bardzo pozytywnie. Czekam co będzie dalej, a tych z Was których mój tekst zachęcił do przyjrzenia się nowej edycji Warhammera 40k zachęcam do spróbowania.


P.S.
Orki mają szansę zaliczyć wielki comeback :-)

20 komentarzy:

  1. Dzięki za recenzję! Korci mnie, aby wejść w temat i wyciągnąć z pawlacza Space Orc'ów 😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyciąj, wyciągaj! :-)

      Usuń
    2. @Yori
      Jak już wyciągniesz Orków, to nie zapomnij odpisać na pytania do MMaK :D

      Usuń
  2. Dzięki za omówienie zmian :)
    Osobiście cieszę się, że fluff poszedł minimalnie do przodu, ale jednak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile razy można kupować nowego booka i czytać po raz ósmy ten sam fluff :-) ?

      Usuń
  3. Ja w uniwersum 40k na razie jednak zostanę (jak juz zacznę hehe) w SWA, za duża ta czterdziestka się robi dla mnie przy tej ilości systemów. Niemniej zasady zapowiadają się ciekawie i dzięki że to tak w skrócie opisałeś, bo tych wszystkich przecieków nie czytałem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Good good. Jak to zauważył Gervaz, spodoba Ci się w SWA, rozgościsz się i nim się obejrzysz będziesz mieć kolekcję pozwalającą na rozegranie bitwy w 40k ;-)

      Usuń
  4. Dzięki za zwięzłe i rzeczowe podsumowanie. Dobra robota!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super opis! Zwróciłeś uwagę na istotne zmiany. Z wszystkiego, co do tej pory przeczytałem o nowej edycji, to właśnie ten tekst zachęcił mniej najbardziej do zagrania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gra wygląda solidnie, więc jak najbardziej polecam spróbować. A we fluffie 40k nie da się nie zakochać ;-)

      Usuń
    2. Oczywiście :) Zakochałem się już dawno, a z tego co widzę, poszedł on do przodu w bardzo ciekawy sposób.
      Sęk w tym, że za dużo armii do WH40k mi się podoba :( I za dużo innych gier też...

      Usuń
    3. W takim razie jest tylko jedna odpowiedź. Shadow War. Możesz mieć wszystkie armie jakie Ci się podobają. Jedną maluje sie 3-4 dni :-)

      Usuń
    4. 3-4 dni? Chyba Ty! Mi by zeszło dwa tygodnie. A poza tym - czołgi i artyleria, to jest coś, co stanowi siłę Gwardii Imperialnej!

      Usuń
  6. Znowu świetny tekst. Zazdroszczę pióra. Nadto co ja zrobię, kupiłem pierwsze jednostki do AoS, a tu takie promo wh40. ;). Dzięki za garść informacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Sigmarze też już trochę tekstów wysmażyłem, ale już nieco temu. Obecnie czekam z zapartym tchem na Generals Handbook 2.0 no i na rozruszanie kampanii Age of Sigmar Skirmish. Polecam!

      Usuń
  7. Zajebisty opis. Brakło mi tylko informacji o Strategemach i CP: https://www.warhammer-community.com/2017/05/14/new-warhammer-40000-stratagems-may14gw-homepage-post-4/

    A sama edycja wydaje sie na duży plus. Aż mnie korci odkurzyć Nidów i Necronów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobre podsumowanie :) Mnie sama informacja, że w 40k będą zmiany zachęciła do ponownego wejścia do tej samej rzeki, aczkolwiek zapowiada się, że będzie to całkiem inna rzeka ;) Deathwatch już powoli się maluje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ani mie to grzeje, ani mie to ziębi, ale wygląda toto na rzetelny artykuł ;) Dobrze. Nic nie buduje w narodzie czytelnictwa jak materiały średniej długości!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawi mnie, co oznacza "D" w statystykach broni

    OdpowiedzUsuń