20.09.2014

Space Hulk!

Cała blogosfera zdążyła już napisać o nowym (a właściwie starym) Space Hulku. Pora więc i na mnie :-)

Dla osób, które nie miały styczności z tym produktem. Space Hulk to taka taktyczna turowa gra, w której jeden z graczy dowodzi oddziałem terminatorów Blood Angels próbujących wypełnić niewykonalną misję, drugi zaś kieruje poczynaniami hordy obcych genokradów robiących wszystko aby przeszkodzić Spejs Marinsom. Przypomina ona w bardzo dużym uproszczeniu dawną grę Ufo : Enemy Unknown.



Space Hulk jest mi znany od czasów 1 edycji, która królowała niegdyś wśród polskich graczy. Stanowiła ona ewenement jeśli chodzi o produkty GW w tamtych czasach, bo nie dość, że była po polsku, to jeszcze w cenie około 90zł. W tym samym czasie startery do 4 edycji Fantasy Battle i 2giej do czterdziestki kosztowały około 170zł, więc różnica była kolosalna.

Pod względem wydawniczym 1 edycja mocno odstawała od swojej konkurencji w roku 1996. Warhammer Quest wydany był o niebo lepiej, od jakości książek, poprzez figurki aż do plansz. Stary Space Hulk wydawał się być ubogim krewnym swoich młodszych braci.

Drugą edycję pominę, gdyż nie dane mi było mieć jej w łapkach.

Potem po wielu latach nadszedł rok 2009 i edycja 3. To było coś. Figurki lepsze od pudełkowych terminatorów i genokradów. Plansze na poziomie Warhammera Questa, tylko ta cena... 300zł w tamtym czasie wydawało mi się zbyt wygórowane. Szczególnie w porównaniu do planszówek FFG (od 120 do 180zł) oraz starterów do bitewniaków (nieco ponad 200zł). Tak czy siak edycja ta przeszła mi koło nosa, a zanim się zastanowiłem czy chcę ją mieć w swojej kolekcji wszystkie egzemplarze zostały wyprzedane.

Aż w końcu nadszedł wrzesień roku 2014, kiedy GW przypomniało sobie o swoim najlepszym produkcie wszechczasów (jeśli pominąć Warhammera Questa ;-) ). Tej okazji postanowiłem nie przegapić. Obecna cena wyniosła 370zł lub mniej jeśli się kupiło od niezależnych dostawców. Cena ta może nie jest najniższa jeśli chodzi o produkty bitewniakowo-planszówkowe, ale chyba dużo bardziej pasująca do realiów roku 2014.

4 edycja jest właściwie "dodrukiem" edycji trzeciej, jednakże wzbogacono ją o kilka miłych dodatków w postaci dodatkowych plansz do gry. Jako ciekawostkę powiem jeszcze, że to jest chyba najcięższe pudło z grą jakie miałem okazję trzymać w łapkach!

Póki co nie pozostaje mi nic innego jak rozpoczęcie sklejania i malowania zawartości, a rezultaty postaram się zamieścić w przyszłych postach. 

Wszystkim, którzy się skuszą na Space Hulka życzę udanego polowania na "Genki"!



5 komentarzy:

  1. "Cała blogosfera zdążyła już napisać o nowym (a właściwie starym) Space Hulku. Pora więc i na mnie :-)".

    Z całym szacunkiem, ale nie wszyscy zaczynali od WH i nie wszyscy żyją tym co aktualnie wydaje GW :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, powinienem napisać, że wszyscy oprócz figurkowych hipsterów, którzy gardzili Games Workshopem zanim to było modne. ;-)

      Usuń
    2. Nie kwestionuję zasług i dokonań GW, ale patrząc na całą blogosferę to GW-purystów jest raczej coraz mniej, a nie coraz więcej. Ludzie zaczęli przesuwać się w stronę rożnych nisz, które się pojawiły i których cały czas przybywa. Ostatnio miałem właśnie takie przemyślenia, że produkty GW wymagają poświęcania dużej ilości czasu, co de facto wymusza po porostu wyłączność. Przy okazji premiery 6 edycji postanowiłem się w końcu WH40K zainteresować i nauczyć grać (by mieć swoje zdanie). Skończyło się tak, że przy mojej ilości czasu i aktywnością na różnych polach, grać się nie nauczyłem, a w sklepach pojawiła się 7 edycja. To po prostu nie moje tempo, tak jak i zresztą MtG, gdzie trzeba cały czas kupować i kupować, by być n bieżąco.

      Usuń
    3. Wkraczasz w tematy, o których mógłbym gadać godzinami :-) Ja jestem przede wszystkim kolekcjonerem i painterem. Na samo granie nie mam aż tyle czasu ile bym chciał mieć, wobec czego jest dla mnie tematem drugorzędnym. Tym niemniej zapewniam Cię, że w żadnym wypadku purystą GW nie jestem, co możesz sprawdzić chodźby po moich postach z ostatnich 3-4 miesięcy ;-)

      A co do magica, genialnym formatem dla casualowych gier jest Booster Draft. Wymaga dużo mniej nakładów finansowych niż Constructed :-)

      Usuń
    4. Tak wiem, nawet już podkładu GW nie używasz :).

      Usuń