29.08.2017

Figurkowy Karnawał Blogowy - ed. XXXVI - Rany i obrażenia

Obecna edycja Figurkowego Karnawału Blogowego to Rany i Obrażenia, a prowadzi ją Gonzo Gorf.


Jako, że pracując z figurkami zachowuję podstawowe zasady BHP z reguły nie zdarza mi się nic, co by jakoś mocno wykraczało poza typowe uszkodzenia naskórka i to tak płytkie, że nawet nie pojawia się ni kropelka krwi.

Jednakże raz prawie udało mi się zrobić coś, co mogło się skończyć znacznie gorzej. Przyklejając figurkę do podstawki typu slotta base za pomocą super glue, przycisnąłem ludka tak mocno, że odrobina kleju prysnęła mi prosto w oko. Na szczęście ilość ta była na tyle niewielka, że kilka chwil mrugania powieki i było po sprawie. Nauczka jest jednak taka, że robiąc teraz tego typu operacje przymykam na chwilę oczy, ewentualnie zakładam okulary :-)

Okazało się kiedyś nawet, że mój przypadek nie był odosobniony, bo kolega opowiedział mi raz podobną historię, z tym że u niego skończyło się to wizytą u okulisty. Tak więc pamiętajcie, aby uważać na chlapiący w oczy super glue!

4 komentarze:

  1. Dobrze, że tylko tak się skończyło. Podobno z super glue w oku nie ma żartów. Lepiej uważać, bo na SOR do okulisty czasem ciężko się dostać (kiedyś próbowałam - nie z powodu obrażeń pofigurkowych - ale było po meczu i w kolejce były same typy z uszkodzoną twarzą, pilnowane przez policjantów, oczywiście mające pierwszeństwo) ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo czasem warto przywdziać gogle :)

    OdpowiedzUsuń
  3. :) Ja nie miałem z superglue takich problemów, max to sklejone paluchy. Jednak kumpel jak kleił model to wytarł sobie oko palcem z klejem i skleił sobie powiekę. Na szczęście tylko przez jakiś czas chodził bez rzęs :D

    OdpowiedzUsuń