W tym starciu udział wzięli orkowie i marinesi.
Tak prezentował się stół po rozstawieniu obu armii.
Strona orków.
Orkowie rozpoczęli grę ruszając do przodu wszystkim co się dało.
Oddział marines zajął budynek, przy którym zaczaili się orkowi komandosi.
Specjalista z miotaczem ognia wychylił się i... usmażył prawie cały oddział.
W tym czasie assault squad zaszarżował deathkoptasy.
W centrum pojawili się terminatorzy i dreadnaught.
Sierżant terminatorów pada ostrzelany przez noby.
Reszta orków podchodzi do centrum stołu, komandosi wychodzą na tyły marinesów.
Dreadnought pada pod ciosami orkowego bossa. Killa kan ginie w walce z terminatorami. W tym czasie na środek pola bitwy spada oddział orków z plecakami rakietowymi.
Po lewej Deathkoptasy nadal związane walką z topniejącym oddziałem assaultów. W środku walczy boss z niedobitkami orkowej piechoty i jetpackowców z dzielnie trzymającymi się terminatorami. Między budynkami kluczą burna boyz i tacticale. Z prawej strony tacticale poradzili sobie z resztką komandosów.
Walka wręcz na całego.
Już tylko dwóch Assault Marines pozostało przy życiu.
Taktyczni marines postanawiają się przegrupować na tyłach.
Kotłowanina w centrum.
Boss ginie! Ale terminatorzy też.
Resztka taktycznych marines cofa się na prawe skrzydło.
Deathkoptasy dobijają ostatniego assault marine'a.
Chopaki związują walką taktycznych.
W sukurs przychodzi reszta orkowej bandy.
Marines zostają wybici do nogi!
Świetnie, tylko znowu brakuje mi jakiejś większej przeszkody w środku pola, blokującej LoS :P
OdpowiedzUsuńI dobrze tak marines ;P
OdpowiedzUsuńPuny humies!!! :D
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny raport - klarowny, dynamiczny i w pięknej scenerii. Jak się okazuje - można z powodzenie i radością grać w bitewniaki na małym stole :)
OdpowiedzUsuńFajny raport. Mono zdziwiło mnie, że orkowe helikopterki bez mrugnięcia okiem zmiotły assault marinesów:)
OdpowiedzUsuń