Pora zacząć prezentować armię, którą robię na zamówienie dla kolegi. Jest to customowy zakon Space Marines, którym do genoziarna domieszali odkopane szczątki Sobieskiego :-)
Na początek tactical squad. Sierżant i towarzysz z bolterem.
Pomysł miodny i pozostawiający przestrzeń do mocnej zabawy nad modelami. Orzełek jest ok (ponieważ zdobi się czym się ma, a widać takie kalkomanie były w dyspozycji). Ale czerwone osłony broni przełamałbym ukośnym białym, co by zrobić takie nawiązanie do proporczyków przy lancach. No i może hełmy, które maja tak niezagospodarowane takie prawie "pióropusze" też bym w barwy narodowe przyozdobił. Świetny pomysł i fajnie, że ktoś wyszedł po za kanon zakonów wskazanych przez GW. Gruby pomysł w fajnej realizacji. Pozdrawiam.
Śliczni są, tylko do orzełka mam zastrzeżenie. Wersja PRLowska jest ciut mało królewska...
OdpowiedzUsuńPomysł miodny i pozostawiający przestrzeń do mocnej zabawy nad modelami. Orzełek jest ok (ponieważ zdobi się czym się ma, a widać takie kalkomanie były w dyspozycji). Ale czerwone osłony broni przełamałbym ukośnym białym, co by zrobić takie nawiązanie do proporczyków przy lancach. No i może hełmy, które maja tak niezagospodarowane takie prawie "pióropusze" też bym w barwy narodowe przyozdobił. Świetny pomysł i fajnie, że ktoś wyszedł po za kanon zakonów wskazanych przez GW. Gruby pomysł w fajnej realizacji. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakbym się tego nie czepił Maniex by chyba stwierdził, że jestem chory;)
UsuńDoskonale rozumiem, nie można dopuścić by kolega nadto się martwił ;)
UsuńJa bym tam napisał Twardowsky ;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że geny króla nie poszły na marne i jego potomkowie będą mogli się pochwalić słusznymi wąsami.
OdpowiedzUsuńDobrze, że są zasady specjalne dla wąsów!
Usuń