Odkąd pojawiły się pierwsze przecieki odnośnie zmian w białym karle w internetach aż kipiało. W końcu nadszedł 1 lutego, a zatem dzień weryfikacji wszystkich podejrzeń, strachów i oczekiwań ;-)
Pierwsze wrażenie.
Z daleka wygląda bez zmian, stylistyka pierwszej strony pozostała niezmieniona, ale po wzięciu magazynu do łapki uderza jego grubość. A właściwie to jej brak ;-) White Dwarf od dzisiaj formatem przypomina wprowadzenia do zasad z podstawek do batla i czterdziestki. Liczba stron wynosi 32. To tylko 1/5 dotychczasowego standardu!
Zawartość.
1. Opening salvo
Tradycyjny wstępniak w wykonaniu Jesa Bickhama. 1 strona
2. New releases: figurki - Hammerers/Longbeards, Dragon Slayer, Belegar; książki - Scars, Thorgrim, False Gods; Cyfrowe produkty - Index chaotica, Space Hulk
Zdjęcia nowych produktów wraz z krótkim opisem. Po 2 strony na figurki (30% opis / 70% zdjęcia - dość zdrowa relacja). Książki dostały od pół strony do strony.
3. Jervis Johnson
Zamiast tradycyjnego felietonu w wykonaniu weterana GW dostajemy alternatywne zasady wybierania "kto zaczyna pierwszy". Taka dość ciekawa mini-gra zastępująca rzuty k6. 2 strony
4. Monstrous Invasion
Podsumowanie zmian u tyranidów z zeszłego miesiąca. Panowie Toke, Cruddace, Bickham i Kelly recenzują nowych tyranidów każdy ze swojego punktu widzenia. Ciekawy i treściwy felieton - 4 strony.
5. Paint Splatter
Bez zmian. Standardowy "tutorial" jak malować. Tym razem rzecz jasna Longobardowie ;-). Na końcu znajduje się dopisek: Next week - More Dwarf goodness! - 2 strony.
6. Sprues and glue
Powrót kącika konwersji. W tym numerze - jak kleić ludki. Wydawać by się mogło, że po 18 latach z Warhammerem powinienem przeskoczyć ten artykuł, a tymczasem nawet ja dowiedziałem się kilku nowych rzeczy. 2 strony
7. The rules: Belegar
Na życzenie publiczności - zasady powróciły do White Dwarfa. Jedna strona na zasady dla Belegara i jedna na ocenę jego przydatności i pomysły na zastosowania.
8. Designers Notes
Dwie strony, na których rzeźbiarze odpowiedzialni za zestaw Hammerers/Longbeards tłumaczą się z tego co zrobili, dlaczego to zrobili i dlaczego to jest fajne. W dodatku brzmią w miarę rozsądnie i przekonująco. W kolejnym odcinku: Engineering madness (czyżby żyrokopter?).
9. Week in White Dwarf
To co zwykle, ale bardziej zwięźle, treściwiej i ciekawiej. Upchane na 5 stronach. Pojawia się też trochę fluffu poza kodeksowego pod postacią Apokryfów.
Podsumowanie.
Jeśli chodzi o poszczególne artykuły, to naprawdę ciężko się do czegoś przyczepić. Każdy jest w miarę ciekawy i przyjemny w czytaniu. Boli mnie brak Battle Raportu - ale one trafiły do Warhammer Visions, i ten z Krasiami pojawi się pewnie w marcowym wydaniu nowego miesięcznika.
Nie przekonuje mnie też relacja ceny do zawartości. W takiej postaci White Dwarf bardziej przypomina ulotkę reklamową niż magazyn. Nie będę jednak mówił niczego w rodzaju - mógłby kosztować połowę z tego, gdyż nie ma to najmniejszego sensu.
Tym niemniej uważam, że w obecnej postaci, mimo dość dobrej zawartości pozostawia pewien niesmak, który zniknąłby jeśli panowie z Nottingham dodaliby te 10-20 stron. Połowa na battle raport, a druga już nawet na reklamy ich produktów ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz