13.03.2018

Unboxing - oldschool Nagash

Zrobiła się ostatnio moda w blogosferze na rozpakowywanki starowarhammerowych modeli zatem dołączam i ja.

Udało mi się ostatnio zdobyć starego Nagasha. Nie tylko nie pomalowanego ale i w oryginalnym opakowaniu! Przyznam, że miałem pewne obawy nasłuchawszy się historii o dwóch lewych nogach giganta i innych tego typu sytuacjach, więc do rozpakowania pudełka przystąpiłem zaraz po tym jak tylko przyniosłem je do domu.



Rzut okiem na metalowe elementy i... wygląda na to, że wszystko jest w porządku! Odetchnąłem z ulgą.


W środku znajdowała się też ulotka reklamowa z cyklu world of hobby games. Pamiętam je!


A tak wygląda główny bohater dzisiejszego wpisu po ułożeniu wszystkich części w odpowiedniej konfiguracji. Pozostaje go tylko skleić i pomalować a zatem, super glue w dłoń i do dzieła!


19 komentarzy:

  1. Świetny model. Gratulację "złowienia" takiego okazu! Czekam na wpis z pomalowanym Lordem Nieumarłych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Horda Nieumarłych rośnie w siłę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli muszę wyciągnąć z pudła Egrimma i go w końcu pomalować...

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Smakowity, choć obawiałbym się ołowicy ;-)

      Usuń
  5. Ja zgłaszam potrzebę zdjęć porównawczych - wielkość starego Nagasha w odniesieniu do kilku innych modeli. :) I podpinam się po klub zazdroszczących ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanotowałem. Nie omieszkam cyknąć razem z fotami pomalowanego.

      Usuń
  6. Eh, piękny model i kawał historii. Czekam na malowanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Te ulotki!!! Wrócił czasy młodości!!! Raz moje skaveny dostały od takiego samego Nagasha WPRDL... Ach, jaki ja byłem młody..!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nostalgiczne ochy i achy to coś, co i mnie się udzieliło przy okazji rozpakowywania tego ludzika.

      Usuń
  8. No gratulacje, prawdziwa perełka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością będzie to perła w koronie, jaką są dla mnie moje undeady.

      Usuń
  9. To jest postać, która jakieś 22 lat temu wzbudzała we mnie strach. Pamiętam że pokonanie go w bitwie to był niesamowity wyczyn. To jest jedyny prawdziwy Nagash.

    OdpowiedzUsuń