22.02.2014

Unboxing - Ironbreakers


Dziś położyłem łapska na nowym pachnącym pudełku Ironbreakerów. Zmiana designu raczej dla nikogo nie była zaskoczeniem. Wzory z 6 edycji były zupełnie inne od swoich starszych krewniaków, w mojej opinii znacznie gorsze, choć mogły się podobać. Tak czy inaczej Ironbreakerzy to od zawsze najlepiej opancerzona jednostka pokurczów nosząca zbroje wykonane z Gromrilu. W czwarto-edycyjnych wzorach najbardziej podobały mi się ich przyłbice. Zupełnie odbiegające stylistyką od tradycyjnego wizerunku krasnoluda-wikinga. 6 edycja wniosła do krasiowej stylówy powiew celtyckości i wikingowatości, co jedni przywitali z aprobatą, zaś inni od tej pory zaczęli tęsknić za starymi wzorami "baryłek".

4 edycja

6 edycja



Nowy wizerunek tej formacji pojawił się w grze MMORPG Warhammer Online i było tylko kwestią czasu aż zostanie przeniesiony do Warhammera Fantasy Battle. Ironbreakerzy zrobili się groźniejsi i bardziej przypakowani, ale czy ten design mógł sprawdzić się na figurkach? Przekonamy się po odpakowaniu boxa, a więc do dzieła!

Warhammer Online


Pora przejść do części właściwej, czyli odpakowania nowych ludków! Tadaaam!





Po rozszarpaniu folii zębami naszym oczom ukazują się wypraski: 2 podwójne i 2 pojedyncze, woreczek z 10 podstawkami, oraz instrukcja. Jakość odlewów nie pozostawia wiele do życzenia. Są na tym samym poziomie co Hammerersi, a wiele elementów jest nawet kompatybilne ze sobą, co pozwala trochę pokombinować zapalonym konwerterom. Wzory tarcz są zauważalnie inne od młotkowych, bardziej celtyckie. A na płytach pancerzach zauważyć można inkrustacje! Podobne do tych z Warhammera Online. Co ciekawe, zawartość wyprasek pozwala złożyć 2 command groupy! Tak samo jak w boxie hammerersów.


Alternatywnym wariantem Ironbreakerów są Irondraki wyposażeni w ręczne pukawki. Mają świetne zasady, przemyślany projekt (żelazne osłony na brody - co by się nie zapaliły - są mega klimatyczne!). Niestety całościowo brakuje im tego czegoś. Bitsy z nich posłużą mi do konwersji Chaos Dwarfowych blunderbussów (Grungni zaraz pewnie ciśnie we mnie gromem za takie pomysły).












Instrukcja zawiera podstawowe statsy obu oddziałów, co już chyba będzie standardem w ludkach wydawanych przez GW. Krok w bardzo dobrym kierunku!



















Hammerers

Nowi hammerersi zaskoczyli mnie pozytywnie i to dwukrotnie. Kupiłem pudełko z myślą o złożeniu Longbeardów, ale po wnikliwej analizie bitsów, stwierdziłem że młotkowcy to ciekawsza opcja! A malowanie tylko utwierdziło mnie w tym przekonaniu! 2:0 dla gwardzistów z dwurakami!


16.02.2014

Pancerni Orkowie Rugluda

Pancerni orkowie Rugluda to moim zdaniem kwintesencja orczości. Tak powinni wyglądać szeregowi orkowie - kolczugi, misiury i elementy płytowe, zdarte z poległych przeciwników i sztukowane po orkowemu. Do tego kusze pasują tej rasie o wiele bardziej niż łuki. Wymagają zdecydowanie mniej finezji, a przy tym sieją zniszczenie na miarę choppasów.



15.02.2014

Nazgob

Nazgob jest jedną z lepszych figurek autorstwa Briana Nelsona. Jest też chyba jednym z najlepszych z wzorów orków jakich mam w swojej kolekcji. Reprezentuje on kwintesencję orkowatości w wydaniu warhammerowym, a przy tym nie jest on jednym z tych pociesznych, karykaturalnych zielonoskórych jakich pełno w Battlu. Co więcej maluje się go wyjątkowo przyjemnie :-)

Nie do końca rozumiem, czemu fotki nie są wyśrodkowane na nim, ale jak widać ajpadowy aparat ma jeszcze wiele tajemnic przede mną ;-)








13.02.2014

Lothern Sea Guard

Pierwszy szereg oddziału gotowy. Postanowiłem swoje high elfy machnąć w kolorki trochę bardziej leśno-elfowe. Kto bogatemu zabroni?


9.02.2014

Brother Belvo

Drugą piątkę z oddziału tacticali Hecto otwiera brat Belvo.



Braciszek ma dość standardowy ekwipunek jak na taktycznego marine Onyksowych Rycerzy. Wyróżnia go celownik optyczny zamontowany do boltera, niestandardowy magazynek o podwójnej pojemności przy tymże bolterze, oraz pieczęci czystości na naramienniku, gwarantujące brak skażenia wpływami chaosu. Przy plecaku wisi serwoczaszka wraz z instrukcją obsługi zapisaną na zwoju (bits z flagellantów).






8.02.2014

Unboxing Day - Dwarfs

Dziś był wielki dzień dostawy ludków do sklepu.

Pierwotnie zamówiłem tylko Hammerersów, bo dwarfów nie zbieram (czytaj ograniczam ich ilość do 600 punktów :-) ). Jednakże w sklepie moim oczom ukazał się sklejony i pomalowany nowy slayer i muszę przyznać, że w realu jest 5x lepszy niż na zdjęciach. W związku z czym wyszedłem z dwoma pudełkami zamiast jednego :-)

Jeśli chodzi o Dragon Slayera, to jest bardzo trójwymiarowy, bardzo dynamiczny i ma sporo detali.


Najwyższe standardy jakości GW zostały utrzymane. Dzięki Grungniemu, że nie wyszedł w fajnkaście. Zawsze byłem i będę wielkim fanem plastiku, bo to najbardziej wdzięczny materiał modelarski z którym przyszło mi pracować jak do tej pory.

Tyle od strony technicznej. Jeśli chodzi o design, to slayer jest mocno slayerowaty w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jest może trochę mniej miśkowaty od wzorów z lat 90. Trochę bliżej mu do golasa z Battle for Skull pass, choć bije go o 2 klasy.

Efektami malowania go podzielę się z szanownymi czytelnikami w najbliższym czasie!

Przejdźmy teraz do meritum czyli - Hammerersi/Longbeardzi.

W zestawie dostajemy 10 podstawek, 2 duże wypraski i 2 małe, oraz instrukcję. Nie pojawiła się kalkomania, a szkoda, bo ta od Dark Elfów była rewelacyjna. Za to instrukcja zawiera małą innowację, ale o tym za chwilę.


 Zawartość wyprasek jest na najwyższym poziomie GW. Nie znalazłem nic do czego by się można przyczepić. Elementy wyglądają solidnie i nie są tak podatne na zniszczenia jak np lekka jazda mrocznych elfów. Mamy tutaj 2 warianty oddziału, co ostatnio jest standardem. Korpusy w obu przypadkach są identyczne, do nich w zależności od wybranej opcji możemy dokleić płaskie hełmy z brodami ozdobionymi złotymi młotkami, lub bardziej tradycyjne hełmy z brodami w stylu wikingów. Broni mamy 3 rodzaje - młoty, dwuręczne topory, oraz topory jednoręczne + tarcze. Co ciekawe, dostajemy aż dwie wypraski zawierające command groupę, co cieszy mnie jako zapalonego konwertera, ale nie do końca rozumiem jaki to ma sens przy budowie podstawowego oddziału.



Instrukcja jest czytelna, przejrzysta, a samo sklejanie proste i oczywiste. Małym smaczkiem i nowością jeśli chodzi o pudła z ludkami, to zawartość ostatniej strony, a są na niej.... statsy obu wariantów oddziałów!

Czyżby GW zaczynało się czegoś uczyć od konkurencji ;-) ?

Zwracam przy okazji uwagę na statsy hammerersów, a w szczególności liczbę ich ataków :-)


5.02.2014

Druga fala Drwali

Żyrokopter, żyrobomber, rune priest, Grimm Burlocksson (syn Damminsona) oraz.... na obrazku z rune priestem wyraźnie widać Ironbreakerów (a na kolejnym ich alternatywny build z miotaczami ognia lub innego cholerstwa), którzy wejdą w 3 lub 4 fali.













1.02.2014

White Dwarf Weekly - ISSUE 1

Odkąd pojawiły się pierwsze przecieki odnośnie zmian w białym karle w internetach aż kipiało. W końcu nadszedł 1 lutego, a zatem dzień weryfikacji wszystkich podejrzeń, strachów i oczekiwań ;-)

Pierwsze wrażenie.

Z daleka wygląda bez zmian, stylistyka pierwszej strony pozostała niezmieniona, ale po wzięciu magazynu do łapki uderza jego grubość. A właściwie to jej brak ;-) White Dwarf od dzisiaj formatem przypomina wprowadzenia do zasad z podstawek do batla i czterdziestki. Liczba stron wynosi 32. To tylko 1/5 dotychczasowego standardu!

Zawartość.

1. Opening salvo
Tradycyjny wstępniak w wykonaniu Jesa Bickhama. 1 strona

2. New releases: figurki - Hammerers/Longbeards, Dragon Slayer, Belegar; książki - Scars, Thorgrim, False Gods; Cyfrowe produkty - Index chaotica, Space Hulk 
Zdjęcia nowych produktów wraz z krótkim opisem. Po 2 strony na figurki (30% opis / 70% zdjęcia - dość zdrowa relacja). Książki dostały od pół strony do strony.

3. Jervis Johnson
Zamiast tradycyjnego felietonu w wykonaniu weterana GW dostajemy alternatywne zasady wybierania "kto zaczyna pierwszy". Taka dość ciekawa mini-gra zastępująca rzuty k6. 2 strony

4. Monstrous Invasion
Podsumowanie zmian u tyranidów z zeszłego miesiąca. Panowie Toke, Cruddace, Bickham i Kelly recenzują nowych tyranidów każdy ze swojego punktu widzenia. Ciekawy i treściwy felieton - 4 strony.

5. Paint Splatter
Bez zmian. Standardowy "tutorial" jak malować. Tym razem rzecz jasna Longobardowie ;-). Na końcu znajduje się dopisek: Next week - More Dwarf goodness! - 2 strony.

6. Sprues and glue
Powrót kącika konwersji. W tym numerze - jak kleić ludki. Wydawać by się mogło, że po 18 latach z Warhammerem powinienem przeskoczyć ten artykuł, a tymczasem nawet ja dowiedziałem się kilku nowych rzeczy. 2 strony

7. The rules: Belegar
Na życzenie publiczności - zasady powróciły do White Dwarfa. Jedna strona na zasady dla Belegara i jedna na ocenę jego przydatności i pomysły na zastosowania.

8. Designers Notes
Dwie strony, na których rzeźbiarze odpowiedzialni za zestaw Hammerers/Longbeards tłumaczą się z tego co zrobili, dlaczego to zrobili i dlaczego to jest fajne. W dodatku brzmią w miarę rozsądnie i przekonująco. W kolejnym odcinku: Engineering madness (czyżby żyrokopter?).

9. Week in White Dwarf
To co zwykle, ale bardziej zwięźle, treściwiej i ciekawiej. Upchane na 5 stronach. Pojawia się też trochę fluffu poza kodeksowego pod postacią Apokryfów.


Podsumowanie.
Jeśli chodzi o poszczególne artykuły, to naprawdę ciężko się do czegoś przyczepić. Każdy jest w miarę ciekawy i przyjemny w czytaniu. Boli mnie brak Battle Raportu - ale one trafiły do Warhammer Visions, i ten z Krasiami pojawi się pewnie w marcowym wydaniu nowego miesięcznika. 
Nie przekonuje mnie też relacja ceny do zawartości. W takiej postaci White Dwarf bardziej przypomina ulotkę reklamową niż magazyn. Nie będę jednak mówił niczego w rodzaju - mógłby kosztować połowę z tego, gdyż nie ma to najmniejszego sensu. 
Tym niemniej uważam, że w obecnej postaci, mimo dość dobrej zawartości pozostawia pewien niesmak, który zniknąłby jeśli panowie z Nottingham dodaliby te 10-20 stron. Połowa na battle raport, a druga już nawet na reklamy ich produktów ;-)