31.01.2018

Stół do Fantasy

Jakiś czas temu wrzucałem fotki mojego stołu w konfiguracji czterdziestkowej. Tym razem pora na fotki z terenami dedykowanymi do fantasy, szczególnie że w międzyczasie dokupiłem jeszcze Feculent Gnarlmaw oraz Sigmarite Mausoleum. W planach mam jeszcze uzupełnienie cmentarza o nagrobki i temu podobne przeszkadzajki.








30.01.2018

Figurkowy Karnawał Blogowy - ed. XLI - Skarb

Tematem obecnej edycji FKB prowadzonej przez Hakostwo jest Skarb.

Jako, że mam już całą masę skarbów - znaczników, zaprezentuję to co już mam. Mimo usilnych chęci nie wpadł mi do głowy żaden pomysł na zrobienie czegoś nowego.













A na deser największy amator sssssskarbów.



24.01.2018

22.01.2018

Znaczniki kryształów

Maźnięte na szybko i wykończone farbkami tamiya clear. Sprawdzają nam się świetnie jako skarby podczas gry we Frostgrave.


MMAK - Dwalthrim

Dzień dobry!

Szanowne państwo-draństwo pozwoli, że w imieniu swoim, czyli QC, oraz Maniexa przedstawię wam kolejny wywiad przeprowadzony w ramach cyklu Między Młotem, a Kowadłem!


Listę wszystkich opublikowanych do tej pory wywiadów znajdziecie na blogu DansE MacabrE.

Założeniem serii jest przeprowadzenie wywiadów z blogerami skupionymi wokół założonego przez FireAnta serwisu Wrota - polska sieć blogów bitewnych.


Bohaterem kolejnego odcinka jest Dwalthrim, który od listopada 2017 roku prowadzi blog Kuźnia Dwalthrima.


Kwestionariusz osobowy...

...osoby rozpytywanej.

Wywiad zaczniemy od szybkiego kwestionariusza osobowego:




Nim przejdziemy do wywiadu drodzy czytelnicy zechcą włączyć sobie wybrany przez Dwalthrima teledysk.



Wywiad...

...czyli między młotem a kowadłem.

Dlaczego Beastie Boys i (You gotta) Fight for you right (To party)?
Dwalthrim: Zdecydowałem się akurat na  Beastie Boysów ponieważ kojarzą mi się oni razem z kilkoma innymi zespołami pokroju Rage Against The Machine, Dog Eat Dog czy Cypress Hill z czasami gdy zaczynałem przygodę z malowaniem figurek oraz pierwszymi imprezami oczywiście. ;) Życie było prostsze: szedłeś na długo wyczekiwany koncert ulubionego zespołu, na którym polatałeś na "body surfingu", przybiłeś piątkę z basistą, złapałeś naklejkę rzuconą ze sceny i wracając do domu byleś najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi! :D A następnego dnia trochę umordowany, pielęgnując wspomnienia  poprzedniego wieczora siadało się do malowania figurek. :) Wybierając akurat ten teledysk zdałem sobie sprawę, że ma on w naszym hobby podwójny wydźwięk. Pierwszy jest oczywisty - niezmienna od pokoleń walka za młodu z rodzicami o puszczenie cię na imprezę/koncert etc. Drugi wyłapałem dopiero teraz wracając po latach do tego klipu - nieustanna walka z życiem i zadaniami zeń wynikającymi, aby wyszarpać trochę wolnego "imprezowego czasu", który można by spożytkować hobbystycznie. Nie mówiąc już o mini bataliach toczonych o tego typu czas z naszymi żonami i partnerkami, przez który większość z nas przechodzi, ale ten temat może pomińmy... :P
Czy pamiętasz swoje pierwsze spotkanie z grami bitewnymi? Jak zaczęła się Twoja przygoda z figurkami? W którym to było roku?
Dwalthrim: Z figurkami zetknąłem się około roku 1995-6.
Pamiętasz w jakich to było okolicznościach? Możesz opowiedzieć coś więcej?
Dwalthrim: To było w liceum w Podkowie Leśnej. Graliśmy dużo w Warhammera RPG i płynnie przeszliśmy z niego na figurki. Najpierw każdy chciał mieć figurkę swojej postaci, a potem to już było z górki. ;) Kolega Tomek zbierał Orki i Gobliny i potrzebował oponenta. Skuszony wizją epickich bitew i odzyskiwania upadłych twierdz starej rasy dałem się dość szybko namówić. Tak zacząłem zbierać Krasnoludy i tak to moje całe hobby się zaczęło… W ogóle było śmiesznie, nauczyciele nie mieli pojęcia co my wyprawiamy więc posypały się oskarżenia o satanizm, czarne msze i kult małych bożków… :D

Bloga prowadzisz od dwóch miesięcy, a wyWrotowcy już domagają się wywiadu z Tobą? Co skłoniło Cię do założenia bloga? I czemu tak późno?
Dwalthrim: Od jakiegoś czasu trudno było mi wygospodarować czas na hobby, a wiedziałem, że zbliżająca się z nowym rokiem rola ojca spowoduje, iż będę miał przez pewien okres tego czasu jeszcze mniej. Postanowiłem ulec namowom niejakiego Kapitana Haka (który od dosyć dawna namawiał mnie do założenia bloga) i narzucić sobie pewien rygor, aby przed "wejściem w nowe buty" i zostaniem Tatą pokończyć jak najwięcej projektów.
Dlaczego zdecydowałeś się na taką platformę blogową i co uważasz za jej największą zaletę?
Dwalthrim: Jest połączona z gmailem i wszystkimi jego gałęziami.
Skąd pomysł na nazwę bloga i co ona oznacza?
Dwalthrim: Początkowo pod tą nazwą prezentowałem wszystkie swoje działania około-hobbystyczne na stronie naszego klubu Dębowa Tarcza. Nazwa bloga tam wzięła początek i przyszła samoistnie. Jestem miłośnikiem krasnoludów, a one jak wiadomo świetnie czują się w swoich kuźniach.
Jak często sprawdzasz licznik odwiedzin? Czy popularność bloga ma dla ciebie znaczenie, jeśli tak to jak promujesz swój blog w sieci?
Dwalthrim: Parę razy w tygodniu pewnie zerknę. Jak wrzucę posta, który ma szansę zainteresować i ewentualnie zainspirować innych to dziele się nim ze światem poprzez liczne grupy na Facebooku.

Jaki masz pomysł na bloga? To ma być swego rodzaju pamiętnik, w którym na bieżąco będziesz dokumentował swoją pracę czy planujesz regularne wpisy w określone dni tygodnia? Planujesz jakieś stałe cykle wpisów?
Dwalthrim: Co do charakteru bloga to nie zastanawiałem się nad nim wcześniej, tak jak już wspomniałem ma on dla mnie przede wszystkim spełniać rolę motywującą, żebym stale coś działał, dłubał i malował. Ale z punktu widzenia tego co już opublikowałem to faktycznie najbliżej tej mojej krasnoludzkiej kuźni do bloga o charakterze kronikarskim. Na blogu będę miał dwa główne cykle: figurkowy i makietowy. Każdy z nich można podzielić na dwa mniejsze.  W Figurkach będą to konwersje/wip-y oraz figurki już pomalowane. W makietach będzie/jest cykle o renowacji/tuningu starych makiet,  a z czasem pojawi się zapewne też drugi o robieniu makiet od podstaw. Nie wykluczam również publikacji prostych tutoriali na patencie.
Śledzisz polską blogosferę? Aktywnie komentujesz prace innych twórców, czy ograniczasz się do biernego podglądania?
Dwalthrim: Staram się wyłapywać co ciekawsze wpisy z blogosfery, więc wychodzi na to że ją przeglądam. Jeśli coś mnie zainteresuje i zainspiruje czy chcę oddać szacunek pracy włożonej w dany projekt lub pobawić się w wujka dobrą radę to zostawiam komentarz.
Prowadzisz bloga od jakiegoś czasu, jak oceniasz poziom komentarzy publikowanych przez internautów? Czy zmieniało się to na przestrzeni czasu?
Dwalthrim: Poziom jest dobry i motywujący do pracy. Fajnie że można liczyć na konstruktywne uwagi.

Czy jakiś komentarz szczególnie utkwił ci w pamięci?
Dwalthrim: Jestem blogerem Świeżakiem, wiec póki co jeszcze nie.
Czy masz jakieś ulubione blogi, które regularnie odwiedzasz? Jeśli tak to które?
Dwalthrim: Hakostwo, DwarfCrypt, Gangs of Mordheim, blogi Maniexa i QC.
Jak dużo czasu poświęcasz na hobby? Masz swój warsztat?
Dwalthrim: Bardzo różnie. Czasem może to być cały dzień, czasem kwadrans. Nie mam reguły - pracuje z doskoku wtedy kiedy mogę. Mam warsztat makietowy u w domu rodzinnym w Komorowie. Nad warsztacikiem figurkowym z prawdziwego zdarzenia dopiero będę pracował.
W twoim warsztacie dominują produkty jednej firmy, czy lubisz eksperymentować i wciąż szukasz nowych rozwiązań?
Dwalthrim: Dominują produkty jednej firmy - GW ale eksploruje i eksperymentuje z innymi firmami.
Znalazłeś już jakieś ciekawe produkty innych firm, których nie ma w ofercie GW?
Dwalthrim: Takich produktów jest całe multum, GW nie jest jakaś wyrocznią.
W dziedzinie modelarskiej ich głównym konkurentem na rynku obecnie jest chyba Army Painter. Maja bardzo ciekawa ofertę chociażby pilniczków do obróbki figurek o przeróżnych kształtach i kątach. Nie wspominając już o  shadeach a la bejca, czy wskaźnikach laserowych do gry. Z farbek wszyscy pieją z zachwytu nad paletą Vallejo, których jeszcze nie miałem okazji testować. Po prostu moja oldschoolowa paleta farbek GW ma się całkiem dobrze. Prędzej czy później pewnie sięgnę po, którąś z farbkę Vallejo, chociażby z czystej ciekawości. Póki co nie mam takiej potrzeby. Generalnie nie przywiązuje jakiejś strasznej wagi do firmy. Gdy czegoś potrzebuję do warsztatu to zaczynam tego szukać w necie. Pierwszy lepszy przykład - niedawny zakup (nie pamiętam już jakiej firmy): kulki nierdzewne do mieszania farb.

Jesteś bardziej modelarzem, kolekcjonerem czy graczem?
Dwalthrim: Modelarzem i zaraz potem graczem.
Skąd czerpiesz inspirację? Czy przygotowujesz sobie materiały poglądowe przed malowaniem lub modelowaniem? A może kierujesz się jedynie swoją wyobraźnią?
Dwalthrim: Kieruje się wyobraźnia i obrazami zapamiętanymi z książek, filmów oraz prac bardziej doświadczonych internautów.
Jaką figurkę chciałbyś pomalować jeszcze raz?
Dwalthrim: Josefa Bugmana.
Jakiej figurki nie chciałbyś pomalować ponownie?
Dwalthrim: Skinków od Lizardmenów.
Ile modeli znajduje się w twojej kolekcji, wyprodukowała je jedna firma czy pochodzą z różnych źródeł? Czym kierujesz się podczas wyboru figurki? Produkty której firmy polecasz?
Dwalthrim: Trudne pytanie nigdy ich nie liczyłem, ale na pewno ponad sto, może pod 200... Dużo firm się pojawia i proponuje odlewy na coraz większym poziomie. Ostatnimi czasy bardzo dobre wrażenie zrobiły na mnie produkty Russian Alternative i Avatars of War.

Gdzie najczęściej kupujesz modele i akcesoria modelarskie? Masz swój ulubiony sklep internetowy lub portal aukcyjny?
Dwalthrim: W lokalnych pruszkowskich sklepach, lub w necie na Allegro czy Facebooku.
Jakie jest twoje ulubione uniwersum/system?
Dwalthrim: Warhammer oraz XVII w.
Figurka, którą najchętniej dodałbyś do swojej kolekcji, ale którą ciężko zdobyć?
Dwalthrim: Niewydanego Jestera do Mordheim.
W jaką grę chciałbyś zagrać ponownie, ale z różnych powodów nie możesz?
Dwalthrim: Z chęcią zagrał bym ponownie w RPG i skrzyknął starą drużynę na szlak. Ciężki temat żeby zgrać tak wszystkich na raz.
W jaką grę nie chciałbyś zagrać ponownie?
Dwalthrim: Nie ma takiej gry.

Jak twoi najbliżsi reagują na hobby?
Dwalthrim: Wspierają mnie, doradzają, a nawet tolerują. ;).
Uczestniczysz w wydarzeniach związanych z grami bitewnym? Turnieje, konwenty? Jeśli tak, to jakie wydarzenie polecasz/wspominasz najlepiej?
Dwalthrim: Jeśli mam czas to chętnie biorę udział we wszelkich tego typu wydarzeniach. Bardzo dobrze wspominam turnieje Mordheim i przyjacielską atmosferę z nimi związaną.
Jakie masz plany modelarskie na najbliższą przyszłość?
Dwalthrim: Dokończyć projekt Frostgrave'owy.

Gdzie widzisz siebie hobbystycznie za 5 lat?
Dwalthrim: W swoimi warsztaciku malarskim z pomalowaną większością band do Mordheim, a najlepiej wszystkimi.
Gdybyś miał taką możliwość - jaką książkę lub film chciałbyś zobaczyć w wydaniu figurkowym?
Dwalthrim: Cykl Raymonda Feista o Midkemii.
Czy masz jeszcze jakieś hobby poza wargamingiem? Jeśli tak to jakie?
Dwalthrim: Interesuje się kulturą i muzyką reggae, kolejką WKD, sportami ekstremalnymi i historią.
Findar z Diariusza RPG przygotował dla Ciebie pytanie: Jak udaje ci się wygospodarować czas na hobby?
Dwalthrim: Mam taki system pracy, że suma summarum pracuje 1/2 miesiąca i drugie 1/2 teoretycznie mam wolne. Wiadomo, że zawsze wypadają jakieś bieżące życiowe sprawy, więc jeśli tylko uda mi się z nimi obrobić to wygospodarowany czas przeznaczam na hobby.

Gdybyś mógł zadać pytanie bohaterowi następnego wywiadu, to o co byś zapytał?
Dwalthrim: Jaki jest Twój dream-project, który marzysz w przyszłości zrealizować.
I który z wyWrotowców powinien być bohaterem następnego wywiadu?
DwalthrimMisio z Bitewnego Zgiełku.
A może chcesz napisać jeszcze coś od siebie?
Dwalthrim: #Love_peace_unity #oldschool_rules #Free_Tibet & #Punkssnotdead madafaka!. :D
Dziękujemy za wywiad. Życzymy Ci wielu kolejnych sukcesów, udanych projektów i wszystkiego tego czego potrzebujesz!

Zakończenie...

...czyli do następnego razu.

...a szanownemu państwu-draństwu dziękujemy za lekturę.

Jeśli podoba się Wam ten cykl dajcie znać w komentarzach oraz udostępnijcie wpis na portalach społecznościowych.

Ach, zapomniałbym! Który z wyWrotowców zgodnie z życzeniem szanownego państwa-draństwa miałby być bohaterem kolejnego wywiadu?

17.01.2018

Stary squig

Jaki squig jest każdy widzi. Wpadł mi w łapki po taniości na allegro, więc go zmyłem i pomalowałem. Zasili większą ekipę pomidorków.




14.01.2018

Beastmeni na okrąglakach

Z okazji pomysłu na zrobienie bandy do AoS Skirmish moje bydlątka doczekały się przepodstawkowania na okrąglaki, co uważam wyszło im bardzo na dobre. Przy okazji domalowałem dwa ostatnie gory i zrobiłem fotki grupowe całego stada. W trakcie malowania mam jeszcze Gory, Bestigory, Centigora, drugiego szamana i skonwertowanego lorda.

Same podstawki pochodzą z zestawu podstawek do Age of Sigmar, z którego jestem bardzo zadowolony bo idealnie pasuje do mojego stołu.








12.01.2018

Bugman's Rangers

Nagadałem się ostatnio za wszystkie czasy, pora więc wrzucić jakieś malowanki. Te były gotowe prawie rok temu ale jakoś się zapodziały w kolejce do zrobienia fot. Stary oddział Rangerów Bugmana. Ostatnie dobre wzory krasnoludów :-)

 





 

9.01.2018

10 Najgorszych produktów GW roku 2017 (wg Maniexite)

Skoro powiedziało się a, trzeba powiedzieć b. Wychwalałem już moje ulubione produkty Games Workshop, pora na łyżkę dziegdziu. Rzecz jasna nie mogę się wypowiedzieć uniwersalnie o tym, że produkt był zły nie mając danych sprzedażowych ani nawet nie znając strategii releasów. Mogę się co najwyżej wypowiedzieć o przydatności danego produktu DLA MNIE. I to właśnie zrobię, mimo że jestem w stu procentach przekonany o tym, że niektóre z wymienionych pozycji mogą być dla kogoś innego bardzo udane. I to jest właśnie piękne w tym hobby. Coś odrzucone przez jednego może zostać pokochane przez kogoś innego. W końcu co człowiek to preferencje, indywidualna wrażliwość i postrzeganie estetyki.

Zatem przejdźmy od słów do słów.

10. Necromunda

Wiem, że to pozycja wywoła naprawdę sporo kontrowersji i dobrze. Pozwolę sobie powiedzieć co z mojej perspektywy jest nie tak z tym releasem, choć może jednak zacznę od plusów.

+ Bardzo dobre zasady, znacznie ulepszony Shadow War
+ Bardzo ładne kafle i markery
+ Śliczne figurki

No dobra, skoro najważeniejsze rzeczy się zgadzają to w czym problem? Ano w tym, że Necromunda wyszła w najgorszym możliwym momencie. Jak to? Po pierwsze, miała już konkurencję w postaci Shadow Wara. Tytuł ten w zamiarze miał najprawdopodobniej być tylko pretekstem do wypuszczenia terenów i zutylizowania nadmiarowych zestawów z orkami i scoutami (podobnie jak planszówka Lost Patrol). Jednakże wskutek tego, że dało się w niego grać praktycznie każdą frakcją z 40k zainteresowanie nim przerosło oczekiwania GW. W związku z tym nawet musieli na szybkiego sklecić podręcznik w wersji stand-alone.

Kolejną kłodą pod nogi był Shadespire. Kolejny planszowy skirmish, wydany miesiąc wcześniej. Co z tego że fantasy a nie 40k? Wbrew pozorom sporo ludzi lubi jedno i drugie.

Ostatnim problemem Necromundy jest moim zdaniem format w jakim została wydana. Do jej planszowej wersji potrzebna jest wyłącznie podstawka. Zaś do pełnej wersji 3D potrzebny Shadow War (tereny), podstawka do Necromundy ORAZ podręcznik kampanijny. To spory próg wejścia szczególnie w porównaniu z Shadow Warem gdzie na dobrą sprawę wystarczą posiadane figurki, kostki i znaczniki oraz pojedyncza książka (w dodatku w bardzo dobrej cenie). Kolejnym czynnikiem odstraszającym jest wydanie na początek tylko dwóch band, gdzie ludzie z góry wiedzą kim chcieliby zagrać i będą czekać miesiącami albo latami na swoją upatrzoną frakcję.



9. Stormcast Eternal Vanguard Hunters

Jak zrobić lekką piechotę we frakcji złożonej z samej ciężkiej piechoty? Dołożyć im płaszczyki... Niech te słowa wystarczą, bo modele te nie zasługują na ani słowo więcej.


8. Primaris Marines Veteran Sergeant

Nie, nie mam nic przeciwko Primarisom. Są znacznie bardziej udaną linią od Stormcastów (w każdym razie według mnie). Problem z tym ludzikiem jest taki, że jest limitowany, kosztuje worek cebulionów a.... w zasadzie nie różni się niemal niczym od każdego sierżanta z podstawki. To ma być limitowana figurka? Wygląda jakby ktoś wziął model 3d primarisa, ułożył mu inaczej rączki, dołożył miecz i purity seal i.... poszło! Dwója z minusem za nieodrobienie pracy domowej w sposób należyty!

 7. Typhus
Ten ludzik ma kilka plusów. Wygląda jak Typhus, ma fajną zbroję, ma genialne nurglingi ale.... No właśnie. Całość efektu psuje "ale" w postaci głupiej pozy, która moim zdaniem rujnuje tę figurkę! Stary Typhus jest zdecydowanie lepszy. Nawet Lord z podstawki do Dark Imperium jest o niebo lepszy (i groźniejszy)

6. Vanguard Raptors

Ten sam problem co z Vanguard Hunters plus do tego mamy debilnie wyglądające arbalesty. Sytuację ratują nieco ptaki, ale nie na tyle, żeby figurki te mogły wymiksować się z tej listy.

5. Lord Celestant / Krzysztof Cugowski
Nie dość, że kolejny stormcast, kolejny celestant, to jeszcze z twarzą znanego polskiego wokalisty. Nie żebym coś miał do Budki Suflera, ale panu Krzysztofowi sugeruję rozważenie wyciągnięcia trochę kabony od GW na drodze sądowej ;-)


4. Age of Sigmar Skirmish


Żeby nie było. Uważam że sam skirmish dla AoS był potrzebny od dłuższego czasu. Z resztą ludzie sami stworzyli ich co najmniej kilka. Sęk w tym, że ten od GW nie jest w niczym lepszy od fanowskich a w dodatku ma spore problemy z balansem frakcji. Do luźnej gry jest właściwie OK, w dodatku jego cena jest wyjątkowo dobra, ale jednak osobiście spodziewałem się czegoś znacznie, znacznie lepszego i bardziej dopracowanego.

3. Triumvirate of Ynnead

Po pierwszym, bardzo udanym triumwiracie, z którego zakupiłem Belisariusa i inkwizytorkę przyszła kolej na następną paczkę na której naprawdę srogo się zawiodłem. Główny model, czyli jakiś tam bożek eldarski to zupełnie nie moja estetyka, w dodatku zupełnie nie mam pomysłów na to żeby przerobić go na cokolwiek dla mnie użytecznego. Dalej mamy eldarską matronę ze zwierzaczkiem. Ani matrona nie jest specjalnie urodziwa ani zwierzaczek pociągający. Całość ratuje dark eldar w czerwonej zbroi, ale jest on co najwyżej poprawny i nie robi na mnie efektu wow. Z tego co napisałem może wynikać, że po prostu nie lubię Eldarów, ale to nie prawda! Jest sporo eldarskich modeli które naprawdę szanuję, jednak ten zestaw zupełnie do mnie nie przemówił.


2. Index Orks

Nie chodzi mi o cały indeks a wyłącznie o jego orkową część. Jak można było tak zaniedbać najfajniejszą frakcję w czterdziestce? Orki zostały mocno osłabione i realnie nie mają większych szans z mocnymi buildami innych armii. Tak, wiem, w poprzednich edycjach też nie miały łatwo, ale do tego miała służyć 8-mka żeby to naprawić! Gra orkami jest mocno losowa, liczba przydatnych jednostek jest niewielka, a cała reszta ich jest zbyt droga punktowo. W dodatku Chapter Approved przy wielu rozsądnych aktualizacjach punktowych dla innych frakcji oraskom w niczym nie pomógł, jedynie podwyższył koszty jedynych grywalnych jednostek :-) Jednak nadzieja dla zielonych nie jest stracona, pełnoprawny kodeks jest w drodze i może jeszcze sporo namieszać!

1. Warhammer Quest - Shadows over Hammerhall

Jako wieloletni fan Warhammera Questa na tym produkcie zawiodłem się najmocniej! Silver Tower miał swoje minusy, ale jako gra się bronił, potrzebował dopracowania paru elementów takich jak lepsze kafle albo opcja grania z mistrzem gry. SoH wprowadził te zmiany, ale nie w taki sposób aby wyszły one grze na lepsze. Kafle mimo że prezentują się nieco lepiej niż te z Silver Tower są daleko w tyle za oryginalnymi ze starego questa. Sama rozgrywka nie została na tyle poprawiona aby uzasadniać zakup kolejnej gry. A teraz najgorszy grzech. Ten tytuł nie zawiera ani jednego nowego ludzika, gdzie ST miał wyłącznie nowe wzory ludków. SoH jest podręcznikowym przykładem na to, jak nie należało kontynuować linii Warhammera Questa. Mały dodatek pozwalający na kontynuację oryginalnej kampanii w jakimś nowym settingu byłby o niebo lepszy.

Macie jakieś swoje własne typy na najgorszy produkt GW tego roku? Uważacie, że byłem za bardzo surowy w ocenie tych, które wymieniłem? Zapraszam do komentowania.