29.06.2014

Posiłki dla Haqqislamu!

Infinity nie jest Polsce systemem o wysokiej popularności. W związku z tym, na niektóre wzory trzeba czekać dłużej niż miesiąc. Mój prywatny rekord to ... około 5 miesięcy! Jako, że w zeszłym tygodniu odwiedzałem Londyn, postanowiłem skorzystać z okazji i zaopatrzyć się w kilka ludków, głównie tych mniej dostępnych w Polsze. Na zdjęciu poniżej znajduje się aktualna zawartość mojego stolika malarskiego :-)



W międzyczasie malowanie Kumów powoli idzie do przodu.



26.06.2014

Infinity Battle Report - Panoceania vs Yu-Jing

Zestawy startowe do Panoceanii i Yu-Jinga kupiłem jakoś w okolicach roku 2007. Jako, że minęło już 7 lat postanowiliśmy z Potsiatem dać Infinity szansę i przetestować zasady przy użyciu powyższych starterów.

Celem bitwy było dojście do anteny znajdującej się na środku pola bitwy (pod kładką), shackowanie jej i powrót w z danymi. Niestety nasze krwiożercze zapędy sprawiły, że przebieg walki wyglądał zupełnie inaczej niż się zapowiadało.

Na początek tradycyjny rzut okiem na pole bitwy. Większość domków powstała na bazie pianki modelarskiej, którą uważam za odkrycie makietowe roku. Część budynków wymaga rzecz jasna wykończenia/weatheringu/plakatów/innych ozdóbek.


24.06.2014

Panoceania - ORC troop.

Jako domknięcie tematu wrzucam fotki najnowszej wersji ORCa. Doszły małe cieniowania, rozjaśnienia i poprawki w paru miejscach.





23.06.2014

Yu-Jing - Ninja

W ramach krótkiego odpoczynku od Panoceanii - mały przerywnik w postaci ninja z frakcji Yu-Jing. Podstawka będzie wykańczana razem z resztą ekipy z jego "bandy".



21.06.2014

Panoceania Fusilier Malcolm

Kolejny fizylier ze startera PanO. Ten koleżka ma beret, czyli moje ulubione na krycie głowy jeśli chodzi o szwejów (pomijając furażerki rzecz jasna ;-) ).

Jest to jeden z tych wzorów u których ciężko byłoby usunąć kretyńsko wyglądający dolny magazynek panoceanicznego combi-rifle, w związku z czym mu się upiekło ;-)




20.06.2014

Makietowe przeszkadzajki z resztek

Jako, że ostatnio wpadłem w szał budowania domków z pianki modelarskiej, na moim biurku zaczęła się walać cała masa skrawków i pozostałości, których zawsze szkoda wyrzucić "bo może się przydadzą". Zamiast czekać aż się przydadzą postanowiłem zbudować kilka przeszkadzajek dedykowanych do Infinity.

A oto materiały - siatka do tarcia gładzi i kawałki pianki.


Pianki było za mało, aby zbudować z niej sensowne domki, więc postanowiłem zrobić z niej elementy naziemne podziemnych kompleksów i instalacji. Ściany są wysokości 40mm, tak aby przykryć większość typowych ludków. Dach jest zrobiony z siatki, co by imitował wloty powietrza. Całość klejona jest wikolem. Polecam te z castoramy - są duże i mają wygodne butelki z aplikatorem, dla niewtajemniczonych można je znaleźć na sekcji z klejami do drewna.




W jednej z przeszkadzajek użyłem kartonu karbowanego, żeby było mniej monotonnie.

Na zdjęciu poniżej makiety w towarzystwie Celestial Guarda, tak dla skali.



Uprzedzając pytania - tak, makietki dostaną brązowego spraja, drajbrasza oraz zostaną obklejone standardowo plakatami propagandowymi ze świata Infinity :-).

9.06.2014

Unboxing - Kum Motorized Troops

Dawno nie było unboxingu, a to z tego powodu, że jestem niecierpliwy i po zakupie każdego nowego zestawu od razu rozszarpuję go zębami i zabieram się za sklejanie i malowanie.

Właściwie to tym razem też tak było, ale w miarę szybko przypomniałem sobie, że dobry temat na posta przechodzi mi właśnie koło nosa i w porę pobiegłem po aparat zrobić kilka fotek.

No ale bez zbędnego marudzenia pora przejść do meritum dzisiejszego posta, a będą nim Kumshots (czyli fotki nowych motorków Kum) :-)

Panowie na motorkach prezentują się wyjątkowo zacnie. W niczym nie są podobni do starych, nieco pokracznych, lecz mających swój urok wzorów na jednokołowych maszynach.


Nowe wcielenie Haqqislamskich bikersów przypomina bardziej ulicznych gangsterów lub motocyklistów z pustkowi rodem z Mad Maxa lub Raidersów z Fallouta. Malowanie w wykonaniu Giraldeza działa jeszcze bardziej na ich korzyść. Śmiem wręcz rzec, że nowe Kumy są w mojej opinii jak do tej pory figurką roku!

No więc pora otworzyć pudełko, a w nim naszym oczom ukazuje się gazylion małych części! Szczerze powiedziawszy byłem zaskoczony ilością drobnicy. Jest tego zdecydowanie więcej niż w przypadku innych motorków Corvus Belli, które miałem okazję sklejać - Aragoto Senkenbutai. Gdyby nie fakt, że mam już pewną wprawę w klejeniu wieloczęściowych metalowych modeli byłbym tym wszystkim mocno przerażony.


Szczęśliwie mój sprawdzony przepis na klejenie za pomocą green stuffu + super glue sprawdza się tutaj wyśmienicie. Na zdjęciu powyżej widać efekt sklejenia ze sobą dwóch połówek motocykli. Punkty styku są dobrze odlane, a elementy dobrze stykają się ze sobą. Niestety prawie każdy element posiada dużą liczbę nadlewek w różnej postaci. Nożyk musiał pójść w ruch, bo niektóre elementy wyglądały jak choinka z całą masą wystających flashy i innych "artefaktów".


Każdy ludek zapakowany jest w osobny woreczek, dzięki czemu łatwiej jest odróżnić która noga ma iść do której ręki. Niestety Corvus Belli nie dołącza do swoich produktów instrukcji, nawet w wypadku tych bardziej skomplikowanych w składaniu. Niezbędne w tym momencie są fotografie umieszczone na pudełku. Bez nich, wykombinowanie co z czym zajęłoby pewnie całą wieczność.


W zestawie z motorkami znajdują się dwie duże okrągłe podstawki, w nowych wymiarach 2,5 cala. To aż o 1 cal więcej niż np starsze Aragoto Senkenbutai! Same maszyny są większe od Aragoto o około 10mm.


Moja ocena zestawu przedstawia się następująco:

Design: 10/10
Assembly: 6/10

Nie jest to najkoszmarniejsza figurka jaką miałem okazję sklejać w życiu, ale sklejanie plastikowych maszyn GW jest sto razy przyjemniejsze od szarpania się z metalowymi nadlewkami i palcamisklejonmiprzzsperglue ;-)