Niby cykl o Gibbonsie się zakończył, a jednak... w międzyczasie udało mi się wynaleźć kilka nowych ilustracji, które nie załapały się na poprzednie wpisy. A jest ich całkiem sporo, więc pora to uzupełnić! :-)
Na początek późny Gibbons a w dodatku w kolorze! Czyli okładka podręcznika do piątej edycji.
Gobliński doom diver.
Skaveński szary prorok. Mniam.
Kolejny kolorowy Gibbons, tym razem z 4 edycji. Ten gryfon zdobił bestiariusz do 4 edycji WFB.
Licz. Czyż nie jest wspaniały?
Goblińscy nettersi. Namalowani takim stylem, że równie dobrze mógł to być Blanche. Na szczęście znalazłem tą ilustrację wraz z podpisem, co ostatecznie rozwiało wątpliwość.
W przypadku tego trolla też podejrzewałem Blanche'a, jednak również okazało się, że to nie kto inny jak sam Gibbons.
Squig hoppersi. Styl zahacza lekko o Englanda, ale pomógł podpis w White Dwarfie :-)
Stormvermin. Jak ja mogłem przeoczyć taki wspaniały kąsek? :-)
A tu mała ciekawostka. Wyvern, którego widzieliśmy w czerni i bieli w wersji pokolorowanej!
Bloodletter. Moim zdaniem fajniejszy niż obecne chudzinki w plastiku.
Carrion. Szkoda, że już nie istnieje :(
Stwory chaosu. Ciężkie do zidentyfikowania, ale fajne :-)
Minotaur. Taki jak z Warhammera Questa.
I teraz to już naprawdę koniec Gibbonsa :D Za tydzień Wayne England.
Cały ten cykl wpisów to kawał świetnej roboty. Samemu trudno by było się tym interesować i zebrać ale jak się widzi wszystko w jednym miejscu poukładane armiami... Jedne z lepszych wpisów w ogóle jak dla mnie. Czekam na Englanda.
OdpowiedzUsuńW końcu ktoś, kto docenił mój wysiłek :P
Usuń"Stwory chaosu. Ciężkie do zidentyfikowania, ale fajne :-)"
OdpowiedzUsuńTo Krwiopijec, Wielki demon Khorna.
Faktycznie, nie zwróciłem uwagi na skrzydła.
UsuńDoom Diver wspaniały! Właśnie sobie takiego sprawiłem :D
OdpowiedzUsuńJa głosuję za Carrionem :) Jeździec u dołu w rogu gniecie system :) Fajny wpis.
OdpowiedzUsuń