Dziś ostatni odcinek przygód w Starym Świecie z Markiem Gibbonsem w roli przewodnika.
Mamy tu dwa bretońskie obrazki.
Bardzo klimatyczny i mroczny (!) Green Knight.
I równie klimatyczna Morgiana Le Fay.
Konec. :-)
A wam, który obrazek Gibbonsa najbardziej przypadł do gustu z całej serii?
Jako samodzielne grafiki, szczególnie spodobały mi się: Morgiana, Green Knight, Orion, Dark Elf Sorceress, Mumń :) Dobry cykl. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńDlaczego tak mało?! Morgiana i Zielony rwą włosy z cebulkami, a tak całościowo, to największym sentymentem darzę chyba pokolorowane wersje z Dark Omena. Wight w szczególny kościotrupi sposób utkwił mi w pamięci.
OdpowiedzUsuńBretonnia w wykonaniu Gibbonsa wygląda prawie jak chaos :) Mrok i ciarki, a nie jakieś słodko kolorowe popierdaski.
OdpowiedzUsuńDzięki za cykl, wspomnienia wracają, kiedy człowiek był jeszcze piękny, kudlaty, młody i grał w warhammera jak zły.
OdpowiedzUsuń