To były początki tej rasy. Nie było army booka, nie było setek odmian oddziałów. Byli tylko nekroni i scaraby. Sami nekroni byli dość przegięci, praktycznie nie do ubicia, bo automatycznie się regenerowali.
Lubię bardzo metalowych wojowników nekrońskich, ale późniejsze plastiki już mnie tak nie ciągnęły. Za bardzo się zbliżyły stylistyką do Egiptu i Tomb Kings :-)
Mega oldschool! Taki, ze nawet nie pamiętam o tej edycji Necronów:)
OdpowiedzUsuńScaraby z tego co pamiętam mogły być teleportowane przez lorda i detonowane. Świetne były.
OdpowiedzUsuńTo jest kawał historii także dla mnie - ten konkretny egzemplarz necrona, to jest pierwsza figurka do WH40K, jaką w życiu zobaczyłem i miałem w rękach :D Dzięki Maniex :D
OdpowiedzUsuń