Jako, że seria nurglowa dobiegła końca pora na kolejnego Dark Elfa. Tym razem jest to 4-to edycyjny Naggaroth Black Guard. Mimo, że nie darzę starych mrocznych elfów wielkim uznaniem, to jednak Black Guardzi stanowią tu wyjątek. Uwielbiam te ludki, o wiele bardziej niż 6-edycyjne dziwadła. Choć muszę przyznać, że najnowsze wzory nie są już takie złe i kuszą...
oh, uwielbiam te oldschoole! Taki topór wygląda naprawdę kozacko!
OdpowiedzUsuńTo nawet nie topór tylko halabarda! W tamtych czasach każda broń musiała być przekozacka ;-)
UsuńDobry staroświecki Elf. Okrutny i brutalny rzeźnik. Oczywiście bardzo dobrze pomalowany. Kolorystyka sprawia, że ten groźny, przesiąknięty złem wojownik kojarzy się z Elfami wysokiego rodu. Czy to celowy zabieg? Tworzysz specjalną ekipę, taką zdradziecko ma zadać cios w plecy miłującym dobro kuzynom.
OdpowiedzUsuńHehe, nie zupełnie. W czasach 5 i 4 edycji stylówa Dark Elfów była trochę inna niż dzisiaj. W tamtych też czasach w ich malowaniu dominował czerwony i niebieski, poprzetykane czasem czarnym i fioletem. Jako, że swoje truposze maluję na fioletowo, celowo unikam tego koloru u DE. Próbowałem najpierw malować ich na czerwono-złoto, ale rezultat mnie nie przekonywał. W związku z czym wybór padł na niebiesko-złoty, z pewną ilością czerwonych elementów (choć akurat na tym ludku wyszło ich bardzo znikomo). Kolorystyka nie kłóci się u mnie z High Elfami, gdyż swoich maluję na zielono-czerwono (taki Caledor trochę). Ot i cała historia :-) Bonus feature: ostatnie wydarzenia w Starym Świecie sprawiają, że ta kolorystyka wydaje się być trochę mniej niedorzeczną ;-)
UsuńOtóż to:) Błękity będą wkrótce dominować w 3 elfich armiach- albo Zielenie:)
Usuń