25.01.2017

Zielono mi

Czy pamiętacie orkowego command groupa, którego zmalowałem 3 lata temu? Tak, reszta oddziału cały czas czeka na skończenie. Zatem kończę. Dzisiaj dwóch orasków z regimentu. Jednego z nich dość mocno skonwertowałem, aczkolwiek dodam, że konwersja ta powstała w 2007 roku, kiedy wracałem do figurkowego hobby po pięciu latach przerwy. Konwersja polega na ulepieniu z green stuffu kolczugi. Pamiętam, jak bardzo mi przeszkadzał wtedy brak kolczug u orków z 6/7 edycji, właściwie to nadal mi on przeszkadza.  Dziś pewnie zrobiłbym to nieco lepiej, ale lubię zachowywać takie "artefakty" z przeszłości.



23 komentarze:

  1. Chciałem powiedzieć, że nie pamiętam orkowego command groupa sprzed trzech lat, ale ci tu calkiem zacni. Dziękuję za uwagę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po to dałem linka, żebyś sobie przypomniał :P

      Usuń
  2. Ja też nie pamiętam... bo wtedy nie znaliśmy się jeszcze... zacnie pomalowani ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że się nie znaliśmy to jedno, ale jak mogłeś nie znać Maniexite? ;-)

      Usuń
  3. Zieloni jak na Orków przystało. A co do kolczugi to spoko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś kusiła mnie myśl żeby zrobić orkom cielistą skórę :-)

      Usuń
  4. Orki ok :) Podoba mi się konsekwencja w dokańczaniu zaległych projektów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się przeplatać nowe ludki ze starymi niedokończonymi.

      Usuń
  5. Kolczuga zrobiona przez orków może być akurat mniej, hmmm, staranna - tak jest bardziej w orczym stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niezłe grzybki :)
    Ale nawet kolczuga nie wystarczy w konfrontacji z gromnilowym toporem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Spoko ta kolczuga (chociaż zdjęcie zrobione, żeby nic nie było widać;). Zgadzam się z przedmówcą - orki na propsie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zielonoskórzy są zawsze na plus, ale tego chyba nie muszę mówić ;)

    OdpowiedzUsuń