4.06.2016

Reaperowy ork

Dzisiejsza figurka to model z serii Bones czyli nielubianych przez wszystkich białych gumoludów.

Kupiłem go, bo był to fajny, przerośnięty (jeśli chodzi o standardy Warhammera) ork, którego postanowiłem ochrzcić mianem pół-ogra. Co prawda po wyjściu Ironjawz nie robi już takiego wrażenia ale i tak cieszę się z tego, że trafił do mojej kolekcji.








7 komentarzy:

  1. Ja tam lubię Bones do czasu, aż muszę je opiłować przed malowaniem. Wtedy nagle przypomina mi się, że mam niepowieszone pranie, włączone żelazko, dwie nieprzeczytane książki i głodne świnki morskie. Czytaj: zostawiam tę ciężką pracę mężowi. Szczytem moich osiągnięć było wycięcie skalpelem z odwłoku pająka chamskiego "Made in China", jakby to była toksyczna zabawka bez atestu z bazaru, a nie figurka z Reapera.

    Ale dość prywaty. Ork przerośnięty w sposób fajny, ale głowa bardzo daleka od główek warhammerowskich (celowo nie piszę, że GW, bo wiele innych firm produkuje główki w stylu GW). Półogr to dobra kategoria, bo głowa jest też dość mała - nie karykaturalnie mała, ale na tyle, że sugeruje przynależność do posiadacza dość niskiego intelektu. A wykonanie bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z profilu nawet przystojny ;) (z frontu trochę mniej). Poza bardzo dynamiczna i ogółem figurka udana - choćby nawet i gumiata.

    Kupiłem niedawno 2 Bonesy. Zobaczę, czy rzeczywiście takie to złe :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki brzydki, że aż fajny. Ciekawe, kto mu cisnął w plecy dynią ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet sympatyczny. Tylko ta pomidorówka na kolczudze...

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieka poza figurki, pewnie w domyśle nadziewa właśnie gościa, który strzelił mu w plecy paintballem

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewidentnie za dużo pigmentu. Kiedyś mu lekko przemyję plecy spirytusem - powinno to naprawić problem ;-)

    OdpowiedzUsuń