1.05.2016

Unboxing - Orruk Megaboss

Games Workshop opanowało dwie rzeczy do perfekcji. Tworzenie plastikowych modeli, oraz robienie wszystkiego, żeby ich ludzie nie kupili :-)

Już wyjaśniam o co mi chodzi. Popatrzcie na poniższy obrazek. Co to jest? Ork? Nie, to jakieś czterdziestkowe badziewie. Prawda? No właśnie, ale czy aby na pewno? Otóż mianowicie, moim skromnym zdaniem ten model został bardzo, bardzo skrzywdzony przez fatalny schemat kolorystyczny oraz słabą i zupełnie anty-klimatyczną nazwę (jego szef nazywa się GigaBoss czy TeraBoss?). Wygląda jakby miał power-armor, ale wystarczy się dobrze przypatrzeć, aby zauważyć że to tylko blachy, w dodatku niedbale uformowane przez kowala-partacza. Nie ma tu żadnych generatorów, żadnych kabli. Co więcej, z tyłu Orruka widać już spodnie znane ze starych modeli plastikowych oraz dość sporo orczej zielonej skóry.

Skoro już wymieniliśmy power-armora na stertę blach, co nam pozostaje? Wielki, ogromy wręcz orkowy boss przy którym Grimgor Ironhide to miękka p..(upa) :-) Serio, ten model to potęga i kwintesencja złego Waaaagh. W dodatku nosi na ramieniu wielką czachę smoka.

A teraz wisienka na torcie. Ten Orruk został zaprojektowany przez Briana Nelsona, znanego między innymi z 5-edycyjnego Nazgoba albo z 7 edycyjnego plastikowego giganta. Co ciekawe, data na wypraskach to 2016...

Wkrótce będziecie mogli się przekonać jak będzie wyglądał po potraktowaniu go po Mańkowemu.







11 komentarzy:

  1. A do tego wszystkiego drednotowa podstawka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale ludek jest mniejszy od drednota.

      Usuń
    2. Ano, tak coś widzę.
      A w sumie to mam kilka uwag:
      - fajnie, że to opublikowałeś. Mocno na czasie :)
      - zestaw fajny, ale szkoda bardzo, że tak mało części ma. No i zero opcji wyboru, z tego co widzę. Żeby ten topór miał jakąś alternatywę w postaci, na przykład, tasaka i żeby jeszcze chociaż jedna główka więcej do wyboru była...
      - zdjęcia ramek na jednolitym tle byłyby bardziej czytelne (a zdjęcia nr 3 i 4 są właściwie takie same i tylko oświetlenie je różni) :)

      Usuń
    3. Niestety - plastikowi bohaterowie GW już od kilku lat są niczym metalowe ludki. Jedna ustalona poza i niemal całkowity brak opcji. W tym modelu opcji jest niestety 0. Co do zdjęć ramek - w sumie dobry pomysł.

      Usuń
  2. Maniex figurka wygląda potężnie. Zastanawiałem się zakupem nowych orków właśnie pod WH 40K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słaby pomysł. Przeczytałeś treść posta? :)

      Usuń
  3. Maniex figurka wygląda potężnie. Zastanawiałem się zakupem nowych orków właśnie pod WH 40K.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ork wielkości Drednota. Bierę trzech ;) Co do samego zestawu - jak oceniasz możliwości jakie daje pod konwersje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są dość niewielkie moim zdaniem. Bez tony GSu cieżko byłoby zrobić dwóch którzy nie wyglądaliby identycznie. Opcjonalnych bitsow jest zero.

      Usuń
    2. To właśnie spora bolączka nowych plastików. Są tak odlewane i tak składane, że ciężko coś pokombinować.

      Usuń
    3. Taką przyjęli filozofię już od jakiegoś czasu. Minus jest taki, że nie można kombinować. Plus jest taki, że nie można kombinować i dzięki temu nie widać na stołach pokrak, których ktoś nie umiał dobrze dopasować ;-)

      Usuń