Dziś pora na mały fotoreportaż z bitwy jaka rozegrała się w siechnickich kazamatach pomiędzy Imperialną Gwardią Pokrzywa a Kosmiczną Husarią Michała.
Ja w międzyczasie oprócz robienia fotek, zagadywania obu graczy i zmyślaniu zasad na poczekaniu zajmowałem się też kopaniem po szufladach z bitsami, tak więc przedstawię w wielkim zarysie wydarzenia całej bitwy :-)
Obie armie rozstawiły się naprzeciw siebie, po jednej stronie linia czołgów imperialnych wspierana morzem wcielonych przymusowo conscriptów i niewielką ilością artylerii i psioników. Po drugiej stanął gunline kosmicznych marynat oparty o dwa oddziały dewastatorów, whirlwinda i dredka z autocannonami. Dowódcy z plecakami rakietowymi czekali na orbicie, a mały oddział taktyczny i drugi drednot lecieli w Stormravenie.
Bitwa zaczęła się krwawo, większość Leman Russów padła albo została zdemolowana w wyniku cudownych rzutów na damage, na których wypadały same piątki. W związku z tym Pokrzyw musiał się skoncentrować na sprytnym realizowaniu objectivów. Mimo ciężkich strat, ponad połowa gwardzistów utrzymała się do końca trzeciej rundy, kiedy to ogłosiliśmy ewakuację w związku z późną godziną nocną. Punktowo był remis i chłopaki uścisnęli sobie ręce na pożegnanie.
Jak na tak duże zagęszczenie powergamerów na centymetr kwadratowy, na stole było stosunkowo niewiele wałków, ale na szczególne wyróżnienie zasługują: ludzki różaniec uformowany z gwardzistów, oraz dzielny dewastator z lascannonem, który wspiął się na sam czubek kryształu ;-)
Ogólnie akcja została uznana za udaną i wartą powtórzenia w przyszłości, także spodziewajcie się zobaczyć w akcji prawdopodobnie moich orków w podobnej scenerii za jakiś czas.
P.S.
Salamandry z nieskończonością swoich rerolli są przeze mnie nominowane na najbardziej wkurzającą armię obecnej edycji :-)
7.11.2017
5.11.2017
Tzaangor Skyfires
Te ludki też bardzo długo czekały na publikację. Pomalowałem je bodaj w marcu na fali malowania Tzeentcha do AoS.
Schemat kolorystyczny oparty na oczojebnych tzeentchowych zestawieniach pomarańczu i niebieskiego. Większość to aerograf + washe, jednakże sporo czasu poszło na domalowywanie detali z pędzla.
Nie wiem czemu ale jakoś przeszła mi miłość do tzeentchowatych stworków, mimo wielkiej euforii rok temu. Dalej do pomalowania mam jeszcze dziesiątkę tzaangorów na piechotę i dziesięciu starych chaos warriorów w barwach Pana Przemian. Natomiast mam jeszcze jednego pomalowanego ludka, który niedługo zagości tutaj na blogu.
Schemat kolorystyczny oparty na oczojebnych tzeentchowych zestawieniach pomarańczu i niebieskiego. Większość to aerograf + washe, jednakże sporo czasu poszło na domalowywanie detali z pędzla.
Nie wiem czemu ale jakoś przeszła mi miłość do tzeentchowatych stworków, mimo wielkiej euforii rok temu. Dalej do pomalowania mam jeszcze dziesiątkę tzaangorów na piechotę i dziesięciu starych chaos warriorów w barwach Pana Przemian. Natomiast mam jeszcze jednego pomalowanego ludka, który niedługo zagości tutaj na blogu.
31.10.2017
Ork Maniex - FKB - XXXVIII
Tę edycję FKB prowadzi Mateusz z bloga The Dark Oak, a tematem jej jest "W przerwie walk".
Oto moja realizacja tematu, czyli Ork Maniex, który w każdej wolnej przerwie lubi grać w gry.
Biedaczek tylko zastanawia się, dlaczego zawsze wypadają mu jedynki.
Figurka ta, to moje trofeum, za zajęcie ostatniego miejsca na moim pierwszym turnieju Warheima w Katowicach, a było to ponad rok temu. Z tego miejsca pozdrawiam organizatora Quidamcorvusa, za świetną nagrodę, która dała mi niezły ubaw. Oprócz orka trafiło mi się też sporo innych ludzików i figurkowych utensyliów.
Przy okazji podzielę się z Wami określeniem, jakie weszło w powszechne użycie od pewnego czasu w Planszóweczce - Mańkowy Reroll. Jest to przerzut, na którym ponownie wypadła jedynka. Dodam tylko, że określenie to z czapy się nie wzięło :-)
30.10.2017
Między Młotem a Kowadłem... - Imarthil z Kuźni Imarthila.

Szanowne państwo-draństwo pozwoli, że w imieniu swoim, czyli QC, oraz Maniexa przedstawię wam kolejny wywiad przeprowadzony w ramach cyklu Między Młotem, a Kowadłem!

Listę wszystkich opublikowanych do tej pory wywiadów znajdziecie na blogu DansE MacabrE.
Założeniem serii jest przeprowadzenie wywiadów z blogerami skupionymi wokół założonego przez FireAnta serwisu Wrota - polska sieć blogów bitewnych.
Bohaterem kolejnego odcinka jest Imarthil, który od czerwca 2012 roku prowadzi blog Kuźnia Imarthila.
Kwestionariusz osobowy...
...osoby rozpytywanej.
Nim przejdziemy do wywiadu drodzy czytelnicy zechcą włączyć sobie wybrany przez Imarthila teledysk.
Wywiad...
...czyli między młotem a kowadłem.
Czy pamiętasz swoje pierwsze spotkanie z grami bitewnymi? Jak zaczęła się Twoja przygoda z figurkami? W którym to było roku?
Imarthil: Na studiach grałem z kolegami w LOTRa na zupełnym luzie. Pomimo względnego spokoju pojawiały się emocje, sojusze i planowanie bitwy. Bardzo miło wspominam rozgrywki z tamtych dni.Od kiedy prowadzisz bloga i co skłoniło cię do takiej aktywności w sieci?
Imarthil: Szukałem dla siebie hobby, żeby mieć odskocznię od pracy. Wróciłem po bardzo wielu latach do pasji z dzieciństwa czyli do figurek w mojej ulubionej skali 1:72. Nie planowałem w zasadzie malowania innych skal chociaż miałem oko również na figurki z LOTRa. Krok po kroku, na błędach uczyłem się malowania figurek. Pamiętam, że blog prowadzony przez Yoriego zrobił na mnie wrażenie. Postanowiłem spróbować swoich sił i zacząłem publikować swoje prace co w zasadzie z różnym efektem robię do dziś.
Imarthil: Prostota i intuicyjna obsługa chyba to przeważyło. W zasadzie chciałbym docelowo wiele zmienić na blogu jednak nie mam kompletnie czasu na takie zabiegi.Skąd pomysł na nazwę bloga i co ona oznacza?
Imarthil: Kuźnia z tego względu, że kojarzy się z tworzeniem. Nie skupiam się na figurkach z jednego systemu. W zasadzie maluję dość szerokie spectrum postaci z różnych gier i nie tylko. Imarthil to moja ksywa, której przez lata używałem w grach - takie czwarte imię. Dlatego Kuźnia Imarthila.
Śledzisz polską blogosferę? Aktywnie komentujesz prace innych twórców, czy ograniczasz się do biernego podglądania?Imarthil: Szczerze nie sprawdzam. Blog traktuję jak archiwum własnych prac. Dzięki niemu mogę śledzić postępy pędzlowania.
Imarthil: Tak, oczywiście w wolnym czasie śledzę. Uważam, że wśród wyWrotowców jest bardzo wielu rewelacyjnych artystów zajmujących się malowaniem figurek z pasją. Podziwiam również scenerie do gier bitewnych pojawiające się na łamach niektórych blogów. Robią wrażenie i kosztują autorów zapewne masę trudu, czasu i cierpliwości. Z powodu permanentnego braku czasu nie jestem w stanie komentować wszystkich prac, które wpadły mi w oko. Przyznam, że takich prac jest bardzo wiele. Mam kilka ulubionych blogów, które zwykle komentuję i regularnie przeglądam.
Imarthil: Komentarze są miłe i przyjazne co świadczy o bardzo życzliwym i przyjacielskim podejściu do publikowanych prac. Generalnie nie ukrywam, że mam włączoną opcję selekcji komentarzy, bo zdarzały się w przeszłości komentarze nieprzyjemne i jednocześnie niemerytoryczne pisane przez sfrustrowanych pseudo-historyków oraz przez osoby z objawami syndromu "samozwańczego autorytetu". Od kilku dobrych lat nie zablokowałem ani jednego komentarza. Uważam, że kultura komentowania jest naprawdę zacna za co należą się podziękowania i brawa wszystkim wyWrotowcom.
Czy jakiś komentarz szczególnie utkwił ci w pamięci?
Czy masz jakieś ulubione blogi, które regularnie odwiedzasz? Jeśli tak to które?
Imarthil: Tak, ale szczerze to nie chciałbym go tutaj przytaczać. ;)
Imarthil: Pewnie, że mam. Regularnie odwiedzam DwarfCrypt, DancE MacabrE, The Fantasy Hammer, Krypta Królów, Blog Valadoru, Maniexite, Kostka Domina, Małe Figurkowo, Hakostwo, Well of Eternity, Bitewniakowe pogranicza, Wojna w miniaturze i kilka innych. Wszystkie aktywnie publikujące blogi są warte uwagi, bo przecież powstają z pasji do hobby i za to należy się szacun.Jak dużo czasu poświęcasz na hobby? Masz swój warsztat?
Imarthil: Staram się codziennie poświęcić przynajmniej godzinę na hobby. Jeżeli biurko znajdujące się stale w stanie artystycznego nieładu, na którym z trudem mieści się stanowisko do malowania HobbyZone można nazwać warsztatem tak to mam warsztat. ;)
Jesteś bardziej modelarzem, kolekcjonerem czy graczem?Imarthil: W moim prywatnym piekle modelarskim dominują dwa rodzaje farbek Vallejo i Citadel. Pigmenty AK i Vallejo. Mam trochę przydatnej chemii głównie Vallejo. Washe tylko i wyłącznie Vallejo (model wash) i Citadel. Pędzle Kolibi i Italeri. Stanowisko HobbyZone.
Imarthil: Wszystkim po trochu z największym akcentem na modelarza.
Imarthil: Zależy od tematu. Prace historyczne muszę chcąc nie chcąc oprzeć na źródłach, których się staram się trzymać. Jednak nie lubię żadnych ograniczeń. Stąd może największa frajda to malowanie figurek z Alternatywnej II WŚ - SOTTR/INCURSION, gdzie rzeczywistość historyczna miesza się z kompletnie pojechaną po bandzie fantazją. Podobnie jest z malowaniem figurek z Shadow of Brimstone.
Jaką figurkę chciałbyś pomalować jeszcze raz?
Imarthil: Najbrzydszą jaką popełniłem. Mam sporo takich z LOTRa. Powiedzmy, że w zamierzchłych czasach skrzywdziłem swoim "talentem" zbyt wiele figurek. Obiecałem sobie, że jak przyjdzie dogodny moment naprawie zaszłe krzywdy. :)
Imarthil: Jest takich wiele, ale wygrywają dwie pozycje. Niechlubnym zwycięzcą plebiscytu są ohydni, gumowaci Niemcy z First to Fight - wszystkie zestawy się tutaj kwalifikują z naciskiem na broń wsparcia. Nadlewki, linie odlewu, koszmarna rzeźba, beznadziejny materiał sprawił, że bardzo źle wspominam malowanie tych figurek. Z przykrością to piszę, ale wolałbym do nich nigdy wracać. Drugi produkt, który odradzam wszystkim to Rzymianie Zvezdy. Mega padlina zaczynając od rzeźby kończąc na plastiko-podobnym, łamliwym materiale. O ile wszystkie pudełkowe zestawy Zvezdy (z większą ilością figurek) są wykonane z tego samego fatalnego materiału to jednak mają całkiem dobre detale i tym właśnie różnią się zdecydowanie od pokracznych i po prostu brzydkich Rzymian.Ile modeli znajduje się w twojej kolekcji, wyprodukowała je jedna firma czy pochodzą z różnych źródeł? Czym kierujesz się podczas wyboru figurki? Produkty której firmy polecasz?
Imarthil: Mam sporo różnych modeli. Celuję zwykle w te mniej znane. Mam trochę figurek z WH40K i AoS (Warhammera). Zdecydowanie pochodzą z różnych źródeł. Kupują to co mi się w danym momencie podoba. Jakie figurki polecam. Nie będę pisał tutaj o GW czy Warlord, bo wszyscy praktycznie wiedzą, że to produkty dobrej jakości. Produkty Perry Miniatures są według mnie genialne - do tego cena i ilość figurek w pudełku, Prodos - AvP po prostu rewelacja (jestem fanem filmów o Obcym i Predatorze), chociaż dali dranie ciała ze skalą Marines w AvP Hunt Begins Sec.edition, Mantic - figurki do Warpath/Deadzone - są po prostu świetne i klimatyczne (czego nie mogę powiedzieć o bardzo wielu figurkach z KoW), CP Models figurki Sci-fi Alien Federaion i Near Future troopers miodzio, Dreamforge Eisenkern - według mnie ideał sam w sobie - najlepsze figurki Sci-fi odlane z plastiku na koniec modele wydane przez Hasslefree są warte uwagi Kev White robi tutaj genialną robotę - tylko metale, bo figurki z żywicy są przesadnie drogie.
Imarthil: Battle Models z Gdyni - zdecydowanie najlepszym sklepem, w którym kupowałem modele jest niezawodny BM do tego ma ciekawy asortyment, w którym gustuję. Polecam jeszcze Modelmanię z Gdańska - szeroki wybór modeli i figurek do gier bitewnych, SCG z Łodzi bardzo fajny i godny polecenia sklep, Vanaheim z Krakowa - dobra komunikacja i obsługa klienta , Wargamera z Warszawy uprzejma, pomocna obsługa, Martolę - ze względu na bardzo duży wybór figurek w skali 1:72 oraz sklep Mgła.Jakie jest twoje ulubione uniwersum/system?
Imarthil: Historycznie II WŚ - trochę z sentymentu, trochę ze względu na sprzęt/wyposażenie, charakter walk i oczywiście Polaków jako strony konfliktu z naciskiem na Wrzesień 1939. Uniwerum ciężko powiedzieć jest ich kilka AvP, WH, WH40K, Star Wars - bo lubię ten klimat. W WH40K zdecydowanie trzy frakcje mnie intersują Deathwatch, Genestealers Cult i Orks. WH póki co tylko ludzie z Averlandu, System - może odpowiem nietypowo bardzo lubię pograć w AvP i w Shadow of Brimstone. To gry planszowe, z którymi mam obecnie więcej wspólnego niż z bitewniakami. Szybka rozgrywka, możliwość zagrania solo.
Imarthil: Mantic - Liche King - przegapiłem go i wypadł "bastardo" z produkcji. :).W jaką grę chciałbyś zagrać ponownie, ale z różnych powodów nie możesz?
Imarthil: W SC2 ryzyko, ale nie mogę, bo nie mam pod ręką tej bardzo fajnej gry. :).
Imarthil: W remika. :)Zdjęcia publikowane na twoim blogu mają niesamowity klimat, może zdradzić sekret i opowiedzieć jakich programów używasz do obróbki zdjęć?
Imarthil: Do obróbki zdjęć używam prostego programu PhotoScape. Właściwie nie zmieniam w zdjęciu za wiele, bo dodaję wyostrzenie +10, obniżam poziom jasności z 0 do -5, dodaję ramkę i efekt starego zdjęcia. Cały przepis na obróbkę moich zdjęć. Do oświetlenia przedmiotów używam niestety zwykłej, leciwej lampy biurkowej, co w zasadzie negatywnie wpływa na wynik fotografowania.Jak twoi najbliżsi reagują na hobby?
Imarthil: Życzliwie. Muszę w tym miejscu gorąco podziękować mojej wspaniałej żonie za wielką cierpliwość jaką dla mnie ma w tej kwestii. :)
Imarthil: Niestety nie. Może za jakiś czas to się zmieni. :).Jakie masz plany modelarskie na najbliższą przyszłość?
Imarthil: Oprócz kontynuowania prac nad armia Averlandu, pojawią się kolejne figurki z SoB, modele ze Star Wars oraz jakieś inne dziwolągi. W sumie maluję to na co mam w danej chwili ochotę. Bez przypływu weny nie maluję.
Imarthil: Powoli biorę kurs na tworzenie dioram. Za jakiś czas planuję zająć się tym tematem na poważnie. Oprócz mini dioram nadal zamierzam tworzyć figurki przeznaczone do bitewniaków i gier planszowych.Gdybyś miał taką możliwość - jaką książkę lub film chciałbyś zobaczyć w wydaniu figurkowym?
Imarthil: W wydaniu figurkowym chciałem zobaczyć Star Wars, Grę o Tron i Fallouta, ale to już się dzieje. Ostatnio zacząłem oglądać serial "The 100" i przyznam, że jest to bardzo przyzwoita seria. Dobry materiał na grę planszową lub bitewniaka.
Imarthil: W wolnym czasie moim drugim sekretnym hobby jest czytanie bajek dla dzieci, wierszy Brzechwy Tuwima, oglądanie Strażaka Sama, Świnki Pepy, Boba Budowniczego. Tylko nie mówicie nikomu, bo to tajemnica.
Imarthil: Lubię działa Lovecraft'a. Dlatego wybór miniaturek i gry planszowej padł na SOB (Shadow of Brimstone). Tutaj znów fantazja miesza się z rzeczywistością jak w przypadku Alternatywnej II WŚ. Taki klimat najbardziej lubię. Figurki kupuję na e-bay lub w sklepach z grami planszowymi. W sklepie Rebel są dostępne figurki z SoB. Generalnie z opowiadaniami jest tak, że pisze je na gorąco jak mam pomysł i czas. Mam zamiar kiedyś ukończyć dwa projekty - Pierwszy to gierka oparta na rywalizacji drużyn w klimacie Sci-Fi "Fallen Colony" - będę tworzyć historyjki szkicujące fabułę. Drugim pomysłem jest figurkowy Dungeon Crawler w świecie fantasy Mam zrobione zapiski z założeniami rozgrywki, ale póki co nie ruszyłem z tym projektem do przodu przez ponad pół roku. Tutaj również historyjki będą opowiadać historię ludzi i opisywać miejsca, w których będzie dotyczyć rozgrywka. Oba tematy patrząc przez pryzmat braku czasu to raczej odległa przyszłość.
Imarthil: Skąd czerpiesz inspirację do tworzenia tak ciekawych i zarazem różnorodnych taktyk do AoS ? Nie patrząc na wyniki rozgrywek turniejowych, która armia z AoS według Ciebie jest mocna, ale wymaga od gracza dużo finezji, kombinowania i inwencji podczas rozgrywki.I który z wyWrotowców powinien być bohaterem następnego wywiadu?
Imarthil: Wojtek z Well of Eternity.
Zakończenie...
...czyli do następnego razu.
...a szanownemu państwu-draństwu dziękujemy za lekturę.
Jeśli podoba się Wam ten cykl dajcie znać w komentarzach oraz udostępnijcie wpis na portalach społecznościowych.
Ach, zapomniałbym! Który z wyWrotowców zgodnie z życzeniem szanownego państwa-draństwa miałby być bohaterem kolejnego wywiadu?
Jeśli podoba się Wam ten cykl dajcie znać w komentarzach oraz udostępnijcie wpis na portalach społecznościowych.
Ach, zapomniałbym! Który z wyWrotowców zgodnie z życzeniem szanownego państwa-draństwa miałby być bohaterem kolejnego wywiadu?
Subskrybuj:
Posty (Atom)