Ten imperialny szlachcic to jedna z moich ulubionych figurek do Warhammera Quest.
Po latach doczekał się w końcu pomalowania.
Ten imperialny szlachcic to jedna z moich ulubionych figurek do Warhammera Quest.
Po latach doczekał się w końcu pomalowania.
Ostatnio głównie warhammery z przyszłości, więc dzisiaj mały blast from the past. Orkowi łucznicy pomalowani na premierę The Old World.
Dzisiaj trochę klasycznych demonów chaosu. Pomalowałem ich w sumie dobry rok temu. Od tamtej pory udało mi się nimi zagrać ze dwa razy w 6 edycję, ale nie popisali się jakoś mocno. Taki mix zdecydowanie lepiej działa na przegiętych zasadach do 7-mki :)
Mam jeszcze małą armię demonów na późniejszych plastikach, ale zdecydowanie wolę te wzory.
Mimo prób reaktywacji bloga mimo wszystko większość zdjęć trafia u mnie cały czas na Facebooka. Tym niemniej zamieszczę choć podsumowanie malowania mojej armii krasnoludów do Warhammera.
Armia malowana była na przestrzeni ostatnich 14 lat, ale przez ostatni miesiąc intensywnie wykańczałem większość regimentów.
Wczoraj rozegraliśmy z Jankiem szybką partyjkę WFB na 1250 punktów.
Ja wystawiłem swoje kawaleryjskie orki i gobliny, po drugiej stronie były elfy leśne w mocno drzewnej konfiguracji. Wyszła trochę taka bitwa o Isengard ;)
Po prawej widzimy strefę rozstawienia zielonoskórych, po lewej elfy.
Wobec zdecydowanej przewagi leśnych resztki orczej armii uznały że pora ratować swoją zieloną skórę i poddały grę!
To była zabawna rozgrywka z wieloma ciekawymi zwrotami akcji. Następna bitwa na Pomorzu pewnie za rok :-)
Fotka pochodzi sprzed ponad roku, w dodatku w międzyczasie domalowałem jeszcze sporo wardancerów i dwa oddziały jazdy i smoka, ale muszę ich dobrze sfotografować, więc póki co zalążek mojej armii leśnych elfów, którym nawet udało mi się raz zagrać :-)