Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Warhammer Fantasy Battle. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Warhammer Fantasy Battle. Pokaż wszystkie posty

15.02.2025

Imperial Noble

Ten imperialny szlachcic to jedna z moich ulubionych figurek do Warhammera Quest.

Po latach doczekał się w końcu pomalowania.








13.10.2024

Orkowi łucznicy

Ostatnio głównie warhammery z przyszłości, więc dzisiaj mały blast from the past. Orkowi łucznicy pomalowani na premierę The Old World.



13.09.2024

Demony Chaosu

Dzisiaj trochę klasycznych demonów chaosu. Pomalowałem ich w sumie dobry rok temu. Od tamtej pory udało mi się nimi zagrać ze dwa razy w 6 edycję, ale nie popisali się jakoś mocno. Taki mix zdecydowanie lepiej działa na przegiętych zasadach do 7-mki :)

Mam jeszcze małą armię demonów na późniejszych plastikach, ale zdecydowanie wolę te wzory.















30.12.2021

Dwarfs - Warhammer Fantasy Battle

Mimo prób reaktywacji bloga mimo wszystko większość zdjęć trafia u mnie cały czas na Facebooka. Tym niemniej zamieszczę choć podsumowanie malowania mojej armii krasnoludów do Warhammera.

Armia malowana była na przestrzeni ostatnich 14 lat, ale przez ostatni miesiąc intensywnie wykańczałem większość regimentów.











28.07.2021

Orki vs Leśne Elfy

 Wczoraj rozegraliśmy z Jankiem szybką partyjkę WFB na 1250 punktów. 

Ja wystawiłem swoje kawaleryjskie orki i gobliny, po drugiej stronie były elfy leśne w mocno drzewnej konfiguracji. Wyszła trochę taka bitwa o Isengard ;)

Po prawej widzimy strefę rozstawienia zielonoskórych, po lewej elfy.


Prawa flanka orków: nocne gobliny wspierane przez dwa oddziały goblińskiej jazdy.


Lewa flanka to dwa oddziały orków na dzikach, rydwan oraz goblińska jazda na wilkach.


Prawa flanka leśnych: Treeman, wardancerzy i driady.


Lewa flanka elfów: driady, treekiny, driady, elfowy szlachcic i czarodziejka. 


Środek zielonoskórych nie zaczął najlepiej. Rydwan uciekł przed terrorem treemena, duży oddział orków na dzikach z generałem bał się zaszarżować, doszły tylko samotne gobliny na wilkach i zostały rozniesione w walce.



Tymczasem na prawej flance fanatycy wystrzelili w kierunku treekinów...


...i zmieniły je w wykałaczki!


Na lewej flance osamotniony oddział na dzikach był szachowany przez wardancerów i driady, podczas gdy duży oddział boar boysów został zaszarżowany przez wood elf nobla i treemana. Treeman przegrał walkę i postanowił dać nogę, a właściwie to korzenie.


Szarża tancerzy wojny rozbiła środek zielonoskórych, driady zniszczyły klocek nocnych goblinów na prawej flance.


Na lewej flance oddział orków na dzikach w powolnej walce tłukł się z driadami.


Wobec zdecydowanej przewagi leśnych resztki orczej armii uznały że pora ratować swoją zieloną skórę i poddały grę!


To była zabawna rozgrywka z wieloma ciekawymi zwrotami akcji. Następna bitwa na Pomorzu pewnie za rok :-) 


26.04.2021

Wood Elves

Fotka pochodzi sprzed ponad roku, w dodatku w międzyczasie domalowałem jeszcze sporo wardancerów i dwa oddziały jazdy i smoka, ale muszę ich dobrze sfotografować, więc póki co zalążek mojej armii leśnych elfów, którym nawet udało mi się raz zagrać :-)




6.07.2020

WFB Orcs vs Empire

Tak, wiem że dawno nic tu nie wrzucałem, zatem niech się tu znajdzie choć krótki filmik z jednej z gier sprzed kilku miesięcy.


18.01.2020

Circle of Blood I - Night Battle of Marcal

W dniu dzisiejszym udało nam się z Mirkiem rozegrać pierwszy scenariusz z kampanii Cirle of Blood, którą lekko dostosowaliśmy pod zasady 7 edycji.

Ja dowodziłem armią nieumarłych on zaś poprowadził do walki Bretończyków.




Nieumarły wampirzy Czerwony Diuk wysłał swojego nekromantycznego sługę do pewnej kapliczki w której pochowani zostali jego dawni rycerze z misją przywrócenia ich do nie-życia i wypełnienia przysięgi wierności złożonej za życia.

Kaplica broniona była przez chłopstwo pod dowództwem Świętego Rycerza. Goniec został wysłany i konne posiłki były już w drodze.






Pośród mroków nocy pojawili się nieumarli pod dowództwem nekromanty Renara.







Nieumarli nieuchronnie zbliżali się do kapliczki, bretońskim chłopom pozostało stać dzielnie i wierzyć że Pani Jeziora nie opuści ich tej nocy.

Z pomocą nekromanckiej magii oddział szkieletów zaszarżował na duży oddział zbrojnych bretońskich. W wyniku walki Ranar odniósł ranę, ale oba oddziały stały nadal kontynuując starcie.


Na prawej flance szkielecia kawaleria szykowała się do szarży, Ranar zaś przyzwał nieumarłe posiłki.


Na prawej flance duchy i drugi oddział szkieleciej jazdy zbliżali się do łuczników i Holy Knighta.


Szarża nieumarłej kawalerii rozbiła bretońskich łuczników, którzy zostali wycięci do nogi.


Drugi oddział kawalerii uderzył na łuczników chroniących się za prowizoryczną palisadą.


Do bitwy w centrum pola walki dołączyły duchy oraz ghoule.


Niestety nie był to szczęśliwy dzień na Ranara, ugodzony włócznią bretońskiego man-at arma poległ na polu bitwy, a zadanie jakie otrzymał od Czerwonego Diuka pozostało niezrealizowane.