Kupiłem ich jak tylko wyszli i do dzisiaj kitrałem w szufladzie. To chyba z 7 lat jak nie lepiej, a mnie się wydaje że może rok albo dwa. Tempus fugit.
Same modele bardzo mi się spodobały. Mam zamiar używać ich jako kosmicznej załogi do Stargrave.
Kupiłem ich jak tylko wyszli i do dzisiaj kitrałem w szufladzie. To chyba z 7 lat jak nie lepiej, a mnie się wydaje że może rok albo dwa. Tempus fugit.
Same modele bardzo mi się spodobały. Mam zamiar używać ich jako kosmicznej załogi do Stargrave.
Kiedy GW wypuściło na nowo kosmicznych krasnali do ich flagowego produktu, warhammera 40k długo nie czekałem i od razu kupiłem mały starter do tej frakcji. Różnią się oni dość mocno w styliste od krasnali z Necromundy (czyli od właściwych Squatów), ale mnie ta stylistyka mocno przypadła do gustu. Nawiązuje klimatami do lat 90' czyli do misji NASA, zestawów lego w kosmosie itp. Dla mnie miodzio.
Dodatkowo ktoś odkrył, że schematy kolorystyczne Votannów są inspirowane różnymi markami elektronarzędzi, więc już od razu wiedział że moich pomaluję w barwy mojej ulubionej Makity :)
Starter udało mi się skleić i pomalować w bazowe kolorki dość szybko, ale potem zapał spadł i karzełki smutno czekały w szufladzie na lepsze czasy. Lepsze czasy nadeszły. Dokupiłem im autko, dodrukowałem kolegów i inne autka i w ten sposób udało się zamknąć projekt (chyba na 1000 punktów, ale pewności nie mam bo już dawno nie grałem w 40k).
Jak wyszedł Shadow War Armageddon milion lat temu, to skonwertowałem sobie mały oddział inkwizycji. Gnili tak kilka lat w samym podkładzie aż przyszedł czas by ich pomalować. No to pomalowałem. Teraz będą gnić pomalowani ;)
W dzisiejszym odcinku drogie dzieci zobaczycie czołg. Nie jest to czołg byle jaki, bo jeden z większych pojazdów do warhammera przyszłości. Baneblade to model, który zawsze chciałem mieć, jednak dwie rzeczy stały okrakiem do pomysłu pozyskania go. 1. Gdzie ja go wsadzę 2. Na cholerę mi on.
Jako że punkt nr 1 łatwo mi obejść wrzucając go na poddasze przejdźmy od razu do punktu 2, a tu mamy niespodziankę, bo można nim grać nie tylko w Warhammera 40k, ale również w w Herezję Horusa. A ostatnio nawet dogrzebałem się do zasad Baneblade'a do 2 edycji 40k, więc to już w ogóle miodzio.
Na potrzeby fotki dorzuciłem drukowane zamienniki Solar Auxilia produkcji Red Makers. Uważam, że są ciekawsze niż oryginalne modele od GW, ale to wiadomo - kwestia gustu. Na tle piechoty Baneblade robi naprawdę niezłe wrażenie. Uprzedzając pytania w komentarzach - tak, to oryginalny model w plastiku :-)