Drugi z motorków.
9.09.2017
8.09.2017
Drukhari Reavers 1
Dawno nie było na tym blogu Dark Eldarów, a właśnie ostatnio doczekali się trochę posiłków, oraz domalowania zaległych ludków. Oczywiście z okazji wyjścia 8 edycji WH40k.
Dziś prezentuję Wam pierwszy z trzech jetbike'ów (a docelowo będzie sześć).
Dziś prezentuję Wam pierwszy z trzech jetbike'ów (a docelowo będzie sześć).
7.09.2017
Dzień z 40k w Planszóweczce
Dobry już miesiąc temu odbył się dzień z 40k w Planszóweczce, w którym rzecz jasna wziąłem udział!
Na pierwszym stole wysadził się desant Husarii Michała gotowy do walki z Eldarami Deitha.
Na kolejnym stole Space Wolfy Cacymiła miały się zmierzyć z Deathguardem Kuby.
Kosmiczna Husaria szykuje się do zajęcia pewnego mostu na Odrze :-)
Tu całkiem nie chudo, bo poxwalkerzy ustawili się w szyku niczym z wojen napoleońskich.
I powrót do Breslau, gdzie walka się rozkręciła już na całego.
W końcu przyszła pora na mnie i moich Marsjan, którzy tym razem mieli powalczyć z Nekronami Dudzia.
Nekroński croissant wbił się w moją prawą flankę, wobec czego cała moja prawa flanka wbiła w zielonego rogalika co tylko miała pod swoją mechaniczną ręką.
Z rogalika zostały tylko kostki po nieudanych sejwach a tymczasem mój Imperial Knight wesoło człapał przed siebie.
Nekroński pajączek odwracał uwagę dwunoga mechanicusów podczas gdy reszta nekrońskiej zarazy runęła na lewe skrzydło marsjan.
Warriorów było całkiem sporo.
Kataphroni wypalili ze swoich heavy gravów do nadbiegających skarabeuszy.
Walka wręcz nadal trwa.
Knight w końcu pokonał pająka po czym ruszył za resztą nekrońskich maszyn, która pierzchnęła do rogu.
Tymczasem nekroni mocno przerzedzili szeregi marsjan.
Tak rysowała się sytuacja na sam koniec bitwy. O ile mnie pamięć nie myli, to chyba nawet ją wygrałem :-) (na punkty)
Na pierwszym stole wysadził się desant Husarii Michała gotowy do walki z Eldarami Deitha.
Na kolejnym stole Space Wolfy Cacymiła miały się zmierzyć z Deathguardem Kuby.
Kosmiczna Husaria szykuje się do zajęcia pewnego mostu na Odrze :-)
Tu całkiem nie chudo, bo poxwalkerzy ustawili się w szyku niczym z wojen napoleońskich.
I powrót do Breslau, gdzie walka się rozkręciła już na całego.
W końcu przyszła pora na mnie i moich Marsjan, którzy tym razem mieli powalczyć z Nekronami Dudzia.
Nekroński croissant wbił się w moją prawą flankę, wobec czego cała moja prawa flanka wbiła w zielonego rogalika co tylko miała pod swoją mechaniczną ręką.
Z rogalika zostały tylko kostki po nieudanych sejwach a tymczasem mój Imperial Knight wesoło człapał przed siebie.
Nekroński pajączek odwracał uwagę dwunoga mechanicusów podczas gdy reszta nekrońskiej zarazy runęła na lewe skrzydło marsjan.
Warriorów było całkiem sporo.
Kataphroni wypalili ze swoich heavy gravów do nadbiegających skarabeuszy.
Walka wręcz nadal trwa.
Knight w końcu pokonał pająka po czym ruszył za resztą nekrońskich maszyn, która pierzchnęła do rogu.
Tymczasem nekroni mocno przerzedzili szeregi marsjan.
Tak rysowała się sytuacja na sam koniec bitwy. O ile mnie pamięć nie myli, to chyba nawet ją wygrałem :-) (na punkty)
6.09.2017
Subskrybuj:
Posty (Atom)