Kilka dni temu zagraliśmy szybką bitwę z Pawłem. Ja wystawiłem mój czteroosowy ;-) oddział koksów. On wystawił swoją nową (jeszcze nie pomalowaną) armię tyranidów. Obaj wiedzieliśmy, że przebieg bitwy będzie prosty. Albo uda mu się dobiec w pierwszej turze i szybko zje mojego knighta, albo będę mieć czas na wystrzelanie go z daleka.
Niestety dla mnie udało mu się wygrać rzut i zdobyć pierwszą turę. Udało mu się też wyrzucić dobry wynik na szarżę i już w pierwszej turze zaczął nadżerać mojego knighta. Do końca drugiej tury było po grze :-)
Bardzo ryzykowne wystawienie - tylko jedna jednostka naziemna - to naprawdę szybka bitwa. A tym tyranidom nie było zimno na tym śniegu.
OdpowiedzUsuńpowiem Ci co zrobiles zle :D
OdpowiedzUsuńwystawiles Knighta na otwartym polu, trzeba bylo go postawic 10 cali od naroznika i obstawic i w 18 calach od niego (max) postawic latajki. 40tka to glupia gra :D i nie moglby sie deepstrikeowac w 9 calach od latajek (pomimo ze lataja) i wtedy mialbys dodatkowa ture na strzelania, albo nie podszedlby tak blisko w ogole. jest jeszcze szansa, ze moglby sie wystawic w drugiej lub trzeciej, ale znowu - masz dodatkowe tury...
ale fluffowe by to nie bylo :P
genialne! :D mam nadzieję że tego nie przeczyta i poproszę o rewanż :D
UsuńA gdzie reszta raportu XD?
OdpowiedzUsuńMechanika 40k jest taka, że jak nie masz figurki na stole to kończysz grę :-)
UsuńA samoloty się nie liczą.
UsuńAle że co? Cała armia tyranidów doszła w JEDNĄ turą przez cały stół i rozbroiła robota? Nie widziałem dziwniejszej bitwy... Ale to dowód na to, że partia w czterdziestkę może zająć 30 minut :)
OdpowiedzUsuńEh... i właśnie dlatego 40k teraz jest słabe. O wyniku gry decyduje kto ma 1 turę...
OdpowiedzUsuń