Dzisiaj odrobina oldskula pod postacią starego plastikowego orkowego łucznika. Mimo tego, że to klony, to podobają mi się o wiele bardziej niż plastikowi łucznicy z 6tej edycji.
I to jest prawdziwy odlhammerowiec. Ja mam największy sentyment do herohammera, bo z oldhammerem nie miałem zbyt wiele do czynienia, ale te 3-cio edycyjne ludki mają w sobie to coś.
4 edycyjne plastiki cierpią na tą samą chorobę co ludki do LoTRa. Było ich sporo i większość z nich fatalnie pomalowana, przez co zdobyły nie najlepszą opinię.
Te klony wyglądały jeszcze w miarę tak, jak wcześniejsze figurki. Zmiana estetyki - dwie edycje później:)
OdpowiedzUsuńAle mimo wszystko, dla mnie są już za nowe;)
I to jest prawdziwy odlhammerowiec. Ja mam największy sentyment do herohammera, bo z oldhammerem nie miałem zbyt wiele do czynienia, ale te 3-cio edycyjne ludki mają w sobie to coś.
UsuńW twoim wydaniu ta miniaturka dużo zyskuje. Ja tam wolę późniejsze modele.
OdpowiedzUsuń4 edycyjne plastiki cierpią na tą samą chorobę co ludki do LoTRa. Było ich sporo i większość z nich fatalnie pomalowana, przez co zdobyły nie najlepszą opinię.
UsuńBardzo ładnie wyszedł - fajnie wygląda skóra. Tonacja malowanie pasuje do pustynnej podstawki. Też mi się podoba bardziej niż późniejsze plastiki.
OdpowiedzUsuńMamy chyba podobny gust figurkowy :-)
UsuńNa to wychodzi :)
UsuńKlasyk, Panie, klasyk :) A jest szansa na zdjęcie en face? Ciekawym jak ta twarz wygląda od frontu...
OdpowiedzUsuńStaroświecka zielona gnida z łukiem :) Dobre malowanie Maniex.
OdpowiedzUsuńStaroświecka zielona gnida z łukiem :) Dobre malowanie Maniex.
OdpowiedzUsuńChoć pracę można by zatytułować "Trzy kolory: bury", bardzo schludnie :) Fajny ten patent z cieniowaniem zielonej skóry.
OdpowiedzUsuń