Pierwszy z mojej wesołej gromadki nosicieli nurglowej dżumy. Temu koleżce zalęgło się jakoweś robactwo w jelitach i zaczęło wyłazić przez ropiejący otwór w brzuchu. Jakby tego było mało, Otto ma na skórze pełno pęknięć, ropiejących bąbli i innych temu podobnych darów Chaosu :-)
Podoba mi się, nie chciałbym się z takim spotkać:)
OdpowiedzUsuńJa też nie :-)
UsuńElegancji jegomość!
OdpowiedzUsuńdzięx :-)
UsuńPrzystojniak z niego. A na miecz 'wincy' rdzy.
OdpowiedzUsuńMiecz w rzeczywistości jest paskudniejszy. Po skończeniu wszystkich zrobię zdjęcia całej zgrai nowym aparatem :-)
UsuńMa moc! Też się przymierzałem do tego typa. Dlaczego zawsze musisz być o kilka kroków przede mną? Tak było z Magiem do Questa, tak było z Szermierzem do Talizmanu. Co chcę pomalować jakiś model - to patrzę, a u Mańka już jest!
OdpowiedzUsuńW takich warunkach nie da się pracować ;)
LoL, no sorki ;-) Ale prawda jest taka, że też mnie ubiegłeś kilka razy. Szczególnie z ludkami do Infinity :-)
UsuńWidać mamy podobny gust. W życiu nie przedstawię Cię mojej żonie :P
OdpowiedzUsuńAle na serio - dzięki za inbox Plague Bearerów. Informacja, że są tam Nurglingi i podwójny zestaw podstawek stawia ten zestaw w innym świetle. Nadaję mu priorytet "must have" przy zakupach w niedalekiej przyszłości :)
Lepiej nie :-) W takim razie zachęcam do zaglądania na mojego bloga w tym tygodniu, w ciągu kolejnych dni będę publikować zawartość boxa plaguebererów już po sklejeniu i pomalowaniu :-)
Usuń