Poniżej prezentuję zawartość najnowszego boxa, dzięki któremu możemy złożyć sobie 3 różne oddziały - włóczników (tradycyjnie), kuszników (jeszcze bardziej tradycyjnie) oraz elfy z mieczami (nowość, a w zasadzie to powrót do dawnych czasów).
Równocześnie kupiłem też pudełko z 6 edycji, tak w celach naukowych, aby móc dokonać porównania obu zestawów.
Różnice są następujące:
- stare pudło ma 16 ludków, nowe tylko 10
- stare pudło nie pozwala nam złożyć szermierzy
- w starym pudle nie występują główki bez hełmów
- wzory w nowym pudle są znacznie lepsze i ciekawsze
- w nowym pudle mamy też kalkomanię (na zdjęciu)
Moja wrażenia odnośnie nowego pudła:
1. Wzory figurek 5/5
Nowe dark elfy wyglądają dokładnie tak jak powinny i jak chciałbym je widzieć. Wzory z 6 edycji kompletnie nie przypadły mi do gustu, wolałem już stare ludki z 4 edycji. Tymczasem nowe Dark Elfy mimo że nie są jakoś drastycznie zmienione (większy skok był u ich czterdziestkowych braci) to jednak mają ten niezbędny powiew świeżości który kazał mi gnać w podskokach do planszóweczki.pl :-)
2. Jakość odlewów 4/5
Materiał z jakiego wykonano regiment to oczywiście plastik i oczywiście trzyma on obecne standardy GW, jednakże całkiem sporo elementów zawiera mould line'y. Nie jest to nic z czym nie można sobie poradzić przy pomocy pilniczka i nożyka, jednakże czas składania modeli jest zauważalnie dłuższy w porównaniu do średniej pudełkowej GW. Za to -1 punkt.
3. Zawartość 4/5
Zawartość boxa jest jak dla mnie dość dyskusyjna. Z jednej strony można sobie złożyć 3 różne regimenty, ale w praktyce oznacza to też, że 60% ekwipunku idzie do
4. Kalkomanie 5/5
Dołączonej kalkomanii poświęcam osobny akapit bo stanowi ona nową jakość w produktach GW. Może nie jest to jakaś rewolucja, ale kolory są jakby żywsze, znaczki ciekawsze i bardziej skomplikowane. Są też takie, które można umieścić na bannerze dzięki czemu możemy spersonalizować oddział i wybrać mu własne Dark Elfowe miasto z którego pochodzi.
5. Cena 3/5
Cena zestawu jest dość niezła w porównaniu do innych nowości. Takie witch elfy kosztują np 2 razy tyle, a jest ich tyle samo w pudełku! Z drugiej strony w czasach 5 edycji można było z jednego zakupionego pudełka (16-20 ludków) zmontować całkiem grywalny regiment. W dzisiejszych czasach gdzie standardem są kloce piechoty 4x10 lub 5x10 do wystawienia grywalnego oddziału potrzeba całej masy pudełek. Taka polityka firmy w czasach kryzysu :-) Pozostaje zacisnąć poślady zęby i trzaskać nadgodziny ;-)
"Pozostaje zacisnąć poślady zęby i trzaskać nadgodziny ;-)"
OdpowiedzUsuńAlbo zacząć grać w Warheim FS. Tam trzeba mniej figurek ;)
Jestem zaskoczony wysoką notą. Modele są strasznie szpetne i są tak jakby cofnięciem się w rozwoju tej firmy - brak elastyczności w budowaniu własnych modeli, wszyscy wyglądają, jakby ktoś im w dupska kije od szczotek powkładał a poziom detalu jest żałoby jak na Games Workshop - tacy Korsarze, którzy są przecież już starym pudłem, mają dużo więcej detali, lepszy charakter, większą swobodę w sklejaniu... I pudełko tańsze, i lepsze!
OdpowiedzUsuńNa dodatek miecze wyglądają jak z zeszłej epoki plastików GW - znowu porównajmy do ostrzy Korsarzy, które są chudziutkie, ostre, płaskie jak trzeba. A to w pudełku Dreadspearów to jakieś maczugi ogrów, a nie miecze elfów!
QC - zrób jeszcze Warheima 40k :-) a tak na serio, to już dawno w nic nie grałem, mam czas tylko na malowanie :(
OdpowiedzUsuńFire Ant - wiem, że ludki są mocno ograniczone pod względem dobierania poz, ale ma to tę zaletę, że ciężko coś schrzanić i łatwo ich potem ustawiać w szeregach, a jest to typowy rank'n filowy regiment. Co do ascetycznego wyglądu, to już chyba kwestia gustu, bo mi się on akurat podoba. Właśnie korsarzy uważam za mało udany regiment - przegięty pod względem blingu, ozdobników oraz dekoracji jak i również pozy ludków nie do końca mnie przekonują. Jak widać nie da się zadowolić każdego :-)