23.10.2017

Polacy '39 - weapon teamy

Jak pewnie niektórzy z Was zauważyli - przestałem zamieszczać posty codziennie. Wracam do trybu publikowania "co jakiś czas" tak, jak to robiłem przed laty. Nie wynika to z tego, że będę teraz malować mniej ludków. Choć z drugiej strony może przyczyni się to do tego, że częściej będę malować z większą uwagą dla detali. Bardziej spowodowane jest to tym, że większość z czytelników tego bloga i tak nie zagląda codziennie, a jak wejdzie, to nie sprawdza całej historii postów od ostatniej wizyty. No i chciałbym też, aby moje posty były nieco bardziej obfite zarówno w treść jak i słowo. Jeden post na kilka dni będzie sprzyjał temu, żeby chciało mi się przelać nieco więcej myśli niż suche "kolejny ludek".

W dzisiejszym poście prezentuję Wam "weapon teamy" Wojska Polskiego w września 39 roku do Bolt Action.

Mamy tu snajpera wraz z obserwatorem, co jest lekko ahistoryczne, bo żadna armia z tego okresu nie stosowała snajperów w pełnoprawnym tego słowa znaczeniu. Strzelcy wyborowi rzecz jasna występowali bodajże na poziomie kompanijnym lub wyższym i tak chyba należy traktować ten weapon team.

Mamy tu też granatnik 40mm wz. 36 zwany w nomenklaturze Bolt Action lekkim moździerzem. Co prawda jego zasięg jest mocno ograniczony w grze, ale koszt przy tym jest też niski, więc myślę, że wypróbuję jak działa w praktyce na stole.

Ostatni zespół to dwóch strzelców z karabinami kb ppanc wz 35. Zwane były potocznie Urami. Była to super tajna broń, która była całkiem skuteczna przeciw większości czołgów jakie były użyte w Kampanii Wrześniowej, na skutek szybkiego końca tej kampanii broń ta nie zdołała się zestarzeć, choć nastąpiłoby to w przeciągu dwóch lat.

Malowanie

Ludki pomalowane były miksem odcieni zieleni pryskanej z aerografu i washowanej, tak by przypominać naszą przedwojenną zieleń mundurów. Aby uzyskać fakturę "Salamandry" na hełmach użyłem farbki Typhus Corrosion, którą potem lekko przebarwiłem mocno rozwodnionym szarym. Podstawki to moja ulubiona pasta strukturalna firmy Tamiya z lekkim drybrushem, którą następnie udekorowałem losowymi kępkami posypki Gale Force Nine.

To tyle na dziś. W kolejnym poście zamieszczę jeszcze jedną drużynę wrześniowej piechoty. Tym razem bez długich płaszczy, a potem pojawi się battle report lub dwa. Stay Tuned!







5 komentarzy:

  1. Cóż. Z jednej strony szkoda, że nie będzie codziennej porcji maniexowych ludków, ale z drugiej - rozumiem. Powodzenia w nowej-starej formule:) Fajne żołnierze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z jednej strony - rozumiem. Z drugiej - szkoda, że nie będzie codziennej porcji maniexowych ludków ;) Typhus na hełmach bardzo interesujący.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że się nie obrazisz (zawsze marnym dyplomatą byłem więc mówie/piszę to co myślę) ale w moim odczuciu dobrze, że wracasz do takiego formatu bloga. Jakość ponad ilość! Dla mnie super. Chociaż siedzę bardziej w klimatach SF i Fantasy to ludki do Bolta cieszą oko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak jak pisałem wcześniej - wojsko polskie wychodzi Ci lepiej (moim zdaniem) niż modele do sf czy fantasy. Więcej w nich klimatu i efekt estetyczny też bardzo na plus. A nawet jeśli zmniejszysz częstotliwość, to i tak będziesz jednym z najpłodniejszych blogerów. Tak czy inaczej będę zaglądał regularnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ukrywam że przy ilości blogów które obserwuję, Twoje publikacje czasem mi umykały dlatego dla mnie zmiana na plus. Widać też po ostatnich figurkach że podniosłeś poziom malowania, więc też super :)

    OdpowiedzUsuń