Przy poprzednim czołgu obiecałem krótką instrukcję odnośnie mojego zimowego camo washa.
No więc wygląda to tak:
1. Najpierw całość pomalowałem domową mieszanką farb Olive Drab i Olive Green firmy Gunze przy pomocy aerografu. Jako rozcieńczalnika użyłem Mr Color Leveling Thinnera, po to aby farba dobrze przywarła do podkładu. Alternatywą jest położenie cienkiej warstwy dowolnego lakieru.
2. Następnie Całość przemyłem specyfikiem o nazwie Heavy Chipping Effects od MIGa i poczekałem 1-2 godziny aż to wyschnie.
3. Następnie użyłem mocno rozwodnionej alkoholem matowej białej farby gunze i naniosłem ją aerografem na cały czołg (oprócz gąsek). Istotne jest aby nie pokryć w tym momencie całego czołgu jednolitym mlekiem, ale żeby zieleń lekko prześwitywała. Dlatego używamy rozcieńczonej bieli.
4. Po odczekaniu około pół godziny przystąpiłem do szorowania całości czołgu. Tu trzeba trochę pokombinować aby dobrać odpowiednie narzędzie (twardy pędzel i szczoteczka do zębów) oraz odpowiednio przykładać siłę, aby nie zdrapać całości białej farby.
5. Na koniec porobiłem lekki chipping i battle damage na krawędziach pojazdu przy pomocy gąbki i czarnej farby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz