2.12.2017
Blood Ravens - Redemptor Dreadnought
Przyszła w końcu kolej żeby go opublikować. Pomalowany był jeszcze w sierpniu, ale zaginął na w gablotce i nie mógł się doczekać żeby mu zrobić fotki. Nowy primarisowy dredek w całej swojej okazałości. Zbudowałem go w wersji z dwiema obrotówkami, choć ta większa jest wsuwana w ramię i można ją wymienić na dużą plazmę, ale ja od zawsze wolałem dużo dakka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo podoba mi się takie stonowane, "przyciszone" malowanie. Wyśmienita robota!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się robot. Staranne, stonowane malowanie, fajny zakon. I do tego podnoszona klapka do sarkofagu :)
OdpowiedzUsuńTa otwierana klapa kojarzy mi się z Fiatem 126p. Maszyna chłodzona powietrzem. :D
OdpowiedzUsuńTylko ten pan nie ma strefy zgniotu na silniku... on sam powoduje strefy zgniotu :D
UsuńŚwietny model, aż kusi żeby wrócić do SM. Bardzo zacne malowanie, zwłaszcza przejścia na płytach.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny
OdpowiedzUsuńMalowanie pierwsza klasa, ale to u Ciebie norma :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle podziwiam Twoją metodę na efekt przegrzania na lufie. Jak żywy!
OdpowiedzUsuńDelikatnie, ale czysto i elegancko - idealny przedstawiciel Space Marinów =)
OdpowiedzUsuńŚliczniutki-czyściutki! Ładne edge highlighty!
OdpowiedzUsuń