Przez wiele lat byłem użytkownikiem wyłącznie produktów GW w kwestii farb i podkładów. Naczytawszy się w internetach o tym jak to tanie spraye zalewają detale na figurkach albo beznadziejnie kryją podchodziłem do alternatyw jak pies do jeża.
Jednakże ostatnio przy okazji malowania cmentarza i domków stwierdziłem, że makiety zużywają hektolitry cytadelek, a mój portfel zaczął jęczeć :-) Postanowiłem więc dać szansę zamiennikowi i wybrałem się do Leroy-Merlin. Na półce z farbkami znalazłem to:
Cena jest niezła, bo jakoś 12zł za małą puszkę i 19zł za taką wielkości cytadelowej. Przetestowałem ją na 3 rzeczach:
- domek z plasticardu
- metalowy ludek do warzone
- plastikowe ludki ze startera do Dark Vengeance
Werdykt:
Nigdy więcej nie kupię sprayu GW :-)
Zalety:
- krycie lepsze niż GW i bez zalewania detali
- cena!!!
Wady:
- czas schnięcia jest 4-5 razy dłuższy od sprayu GW
- figurki po wyschnięciu lekko śmierdolą :-)
Jeżeli ktoś z szanownych czytaczy ma swój wynalazek w tej materii, to zapraszam do dzielenia się w komentarzach :-)
Lakiery dupli-color: ta sama półka, nieco droższe, nie śmierdzą po wyschnięciu, schną chyba szybciej (daaaaawno nie używałem lakierów gw)
OdpowiedzUsuńJa tam się jednak upieram przy lakierach dedykowanych:) Inna sprawa, ze od lat nie uzywalem tego, bo pojedyncze figurki kryje czasem pedzlem, ale generalnie robie podklad aerografem.
OdpowiedzUsuńLakiery przeznaczone do podkladów do figurek mają jedną zasadniczą zaletę - i drugą ciut mniejszą. Pierwsza to taka, że schnąc obkurczają się trochę, co nawet w przypadku niewielkiego zalania figurki pozwala ją uratować. Druga - to akryl, co za tym idzie latwy do zmycia. Te spraye to lakiery jakies... cholernie trudne do zmycia, w razie checi powtornego pomalowania figurki. Ale jest wybor i to jest najwazniejsze:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTakże dupli-color używam jak kolega Pietia, bardzo dobry i nie zalewa. Podkładam białym Marinsów i jestem zadowolony. Spray jak spray, czarny niejakiej eurocolor to masakra, bywa że spływa farba gdzie nie gdzie, bywa że zamiast matowy wyjdzie jakiś taki z połyskiem, wypsikam gdzieś na makiety i nigdy więcej. Tak samo przewiozłem się na lakierach. Chciałem oszczędzić na krylonie, babka podsunęła jakieś vernish polycolor (niby to samo co bezbarwny mat krylon) tylko psiknięty na farbki gw robi wielką kupę i figurka pokrywa się jakimś takim dziwnym białym nalotem, dobrze że na test został wybrany gobas ze Skull Pass.
Usuńpozdrawiam
R.
Ja nie mam zaufania do sprayów, wolę nakładać podkład pędzlem. A używam matowego lakieru olejnego Humbrola.
OdpowiedzUsuńJeśli podkład to tylko aerografem - Vallejo Primer. Idelnie trzyma się na plastiku, metalu czy żywicy. Bardzo duża ilość kolorów, idealny mat. Odpowiedzią na te podkłady będą podkłady AK-Interactive, które lada dzień będą dostępne w sprzedaży.
OdpowiedzUsuńLiroj Merlin przyjacielem każdego Modelarza! Podkładki pod śruby jako podstawki do ludków ftw! :)
OdpowiedzUsuńAle komentarzy! Dawno już tyle nie miałem pod postem ;-) Dziękuję wszystkim za podzielenie się swoim doświadczeniem! Będzie co testować :-)
OdpowiedzUsuń