W dzisiejszym odcinku prezentuję rycerza chaosu, którego dostałem w prezencie od swojej małżonki :-)
Zastanawiałem się na jakie barwy go pomaziać, jako że moi dwaj pozostali wojownicy chaosu są w barwach chaosu niepodzielnego (czarne zbroje + złote okucia). Nurgiela zawłaszczył sobie Koyoth, więc zastanawiałem się pomiędzy pozostałymi bogami. Slaanesh odpadł z uwagi na to, że różowy wygląda słabo, a fiolet zarezerwowałem dla swoich Undeadów. Pozostał Khorne i Tzeentch. Tego pierwszego maluje się dość dobrze z uwagi na to, że czerwony to bardzo wdzięczny kolor do pracy. Natomiast Khorne jest na tyle oklepany, że postanowiłem zmierzyć się z kolorami Pana Przemian. Czyli niebieski. Jak niebieski, to do kontrastu trochę bieli (fajnie szamie). No i jako że komplementem niebieskiego jest pomarańcz, to okucia dostały kolor lekko przypalonego złota.
Ze zdjęć jak zwykle nie jestem zadowolony :-) Kiedyś może w końcu kupię sobie prawdziwy aparat fotograficzny ;-)
Zdjęcia nie są złe, powiedziałbym że mieszczą się w górnych paru procentach tych, które widuję na odwiedzanych blogach:) A rycerz wyszedł świetnie, bardzo lubię kolory Tzeentcha:)
OdpowiedzUsuńDzięki za słowa uznania :-)
OdpowiedzUsuńChaosiarz świetny - począwszy od doboru bitsów, poprzez wybór motywu kolorystycznego, aż po jego realizację w postaci udanego malowania!
OdpowiedzUsuńCo do zdjęć, to sam bym chciał takie robić - nie można im nic zarzucić :)!