Autorem konwersji dzisiejszej figurki jest Koyoth (to ten co udaje wieczorami porucznika Grubera* zamiast malować figurki). Jako, że długo nie mogłem dorwać oryginału na allegro poprosiłem go żeby mi poszukał pasujących kawałków w swoim przepastnym bitspudle. Konwersja przyznam w mojej opinii dorównuje oryginałowi. Brawa dla Koyotha: klask klask klask.
Może malowanie nie jest szczytem moich możliwości, ale i tak wrzucam, bo:
- minął już prawie rok od kiedy położyłem na nim podkład
- jest to bądź co bądź figurka do najlepszego Warhammera jaki wyszedł (Warhammera Questa)
- to moje malowanie, a figurki pomalowane przeze mnie rządzą! ;-)
- w końcu ustawiłem prawidłowo ogniskową w aparacie i nareszcie wychodzą mi zdjęcia z rozmytym tłem
*czyli gra w World Of Tanks
Na drugim zdjęciu, trochę ci się ostrość zgubiła. A malowanie daje radę, tylko gdzie on ma suty?
OdpowiedzUsuńNo właśnie na powiększeniu ostrość jest w miarę OK, dopiero na miniaturce figurka jest jakaś taka rozmyta - dziwne to. Sutów nie ma na samej figurce. Może powinienem mu je domalować.
OdpowiedzUsuńBrrr.. Domalowywanie sutów zalatuje perwerchą ;)
OdpowiedzUsuń