7.11.2017

Bitwa w Piwnicy Pokrzywa

Dziś pora na mały fotoreportaż z bitwy jaka rozegrała się w siechnickich kazamatach pomiędzy Imperialną Gwardią Pokrzywa a Kosmiczną Husarią Michała.

Ja w międzyczasie oprócz robienia fotek, zagadywania obu graczy i zmyślaniu zasad na poczekaniu zajmowałem się też kopaniem po szufladach z bitsami, tak więc przedstawię w wielkim zarysie wydarzenia całej bitwy :-)

Obie armie rozstawiły się naprzeciw siebie, po jednej stronie linia czołgów imperialnych wspierana morzem wcielonych przymusowo conscriptów i niewielką ilością artylerii i psioników. Po drugiej stanął gunline kosmicznych marynat oparty o dwa oddziały dewastatorów, whirlwinda i dredka z autocannonami. Dowódcy z plecakami rakietowymi czekali na orbicie, a mały oddział taktyczny i drugi drednot lecieli w Stormravenie.

Bitwa zaczęła się krwawo, większość Leman Russów padła albo została zdemolowana w wyniku cudownych rzutów na damage, na których wypadały same piątki. W związku z tym Pokrzyw musiał się skoncentrować na sprytnym realizowaniu objectivów. Mimo ciężkich strat, ponad połowa gwardzistów utrzymała się do końca trzeciej rundy, kiedy to ogłosiliśmy ewakuację w związku z późną godziną nocną. Punktowo był remis i chłopaki uścisnęli sobie ręce na pożegnanie.

Jak na tak duże zagęszczenie powergamerów na centymetr kwadratowy, na stole było stosunkowo niewiele wałków, ale na szczególne wyróżnienie zasługują: ludzki różaniec uformowany z gwardzistów, oraz dzielny dewastator z lascannonem, który wspiął się na sam czubek kryształu ;-)

Ogólnie akcja została uznana za udaną i wartą powtórzenia w przyszłości, także spodziewajcie się zobaczyć w akcji prawdopodobnie moich orków w podobnej scenerii za jakiś czas.

P.S.

Salamandry z nieskończonością swoich rerolli są przeze mnie nominowane na najbardziej wkurzającą armię obecnej edycji :-)









































6 komentarzy:

  1. Bitwa w piwnicy pokrzywa brzmi jak dobra nazwa dla kolejnego startera 40K ::D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba malowanie tych Russów. Jakbym nie grał DKOKiem to tak bym swoje pomalował ... tzn tak bym myślał żeby je tak pomalować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda tych czołgów... Mam nadzieję, że w następnej bitwie pokażą się z lepszej strony :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawie to wygląda, aczkolwiek jak widzę Conga Lines, to mam odruch wsteczny układu pokarmowego :| Bez obrazy dla grających.

    OdpowiedzUsuń