Centurioni weszli do sprzedaży dokładnie rok temu i od tej pory byli obiektem licznych sporów wśród komentujących. Przyznam szczerze, że w tamtej fali Space Marines kupiłem sporo pudełek, ale Centurioni nie byli jednym z nich. Ich design nie przypadł mi do gustu, gdyż w mojej opinii są trochę zbyt pokraczni, zbyt toporni i mało "fajni", co jest pojęciem trudnym do zdefiniowania, ale większość będzie wiedziała co mam na myśli.
Ostatnio jednak przyszedł mi do głowy diabelski pomysł. Kup centurionów i spróbuj ich złożyć tak, żeby było dobrze :-)
Pierwsza rzecz, jaka mi przyszła do głowy to hełmy. Mimo, że ich design jest ciekawym połączeniem hełmy tacticala i terminatora, to jednak nie do końca pasuje mi w centurionie. Hełmy postanowiłem zachować do przyszłych konwersji (być może techmarine?). Użyłem gołych główek, które są po prostu rewelacyjne (choć może nie aż tak rewelacyjne jak te u Sternguadów).
Kolejnym krokiem było zwiększenie dynamiki nóg. Pierwsza rzecz, postanowiłem nie przyklejać ochrony krocza. Po pierwsze blokuje ona możliwość skrętu tułowia, po drugie znacznie przyczynia się do efektu "toporności" figurki. Druga rzecz, zacząłem kombinować z osłonami na nogi. Pierwszą myślą było, aby ich nie przyklejać, ale wtedy efekt końcowy byłby zbyt odchudzony. Postanowiłem zachować dolną ich część, a górną odciąć.
Aby odchudzić nieco górną część figurki postanowiłem nie przyklejać im naramienników, które znowu, same w sobie są dość interesujące, ale znacznie przyczyniają się do tego, że figurka staje się statyczna.
Efekt końcowy można zobaczyć na załączonych fotkach. Tak, zdaję sobie sprawę że taki wojak traci bardzo dużo z osłony przed ogniem przeciwnika, jednakże zyskuje na mobilności, dynamice i coolness factorze, który jak wszyscy wiedzą przekłada się bezpośrednio na dobre rzuty kostką ;-)
Tak czy siak, ocenę mojej konwersji pozostawiam czytelnikom.
Naprawdę mi się podoba! Sam zdecydowanie nie jestem zwolennikiem oryginalnej rzeźby Centurionów i tak jak Ty, uważam że jest zwyczajnie zbyt toporna i kluskowata. Szczególnie dużo robi odkryta głowa, która przełamuje "monument" modelu. Jeżeli kiedyś w warsztacie będę majstrować nad tym zestawem ,postaram się pójść dokładnie w tym kierunku. A i sam schemat kolorystyczny jest miły dla oka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam