13.03.2014

Grimm Burloksson

Grimm Burloksson, czyli syn swojego ojca.

Kiedy zobaczyłem pierwsze fotki z nim, byłem trochę zawiedziony. Szczególnie nie spodobała mi się zbyt futurystyczna strzelba benelli style. Jednakże wersja tego pana z toporkiem nie jest taka zła, a po pomalowaniu okazała się dość fajnym akcentem w mojej małej kolekcji krasnali.




5 komentarzy:

  1. Najważniejsze że rudą brodę ma :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda jakby Adeptus Mechanicus podjął próbę aneksji battla. Pomalowany pięknie, ale figurka klimatem do tatusia nie dobija.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie pomalowane. Zastanawiam się na co mu dodali ten piecyk na kiju ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Piecyk na kiju pełni 2 funkcje. Pierwsza to zasilanie rękawicy energetycznej (jak u chaos dwarfów lub u warmachinowych warcasterów). Umieszczenie go na szpantyku to zapewne element nawiązania do Burlocka Damminsona, który taszczył na plecach sztandar (ale już bez piecyka, co wskazuje na to, że jego rękawica była zwykłą atrapą) :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miał przecież beczkę z rurą wydechową na plecach. ;) (wiem, że odpowiedź w samą porę ;D )

      Usuń