Zakupiłem sobie ostatnio w EMPiKu zestaw "The Best of Blizzard" i postanowiłem kolejny raz przejść wszystkie kampanie w Starcrafcie (tym razem w pełni legalnie :) ).
P

o przejściu kampanii Terran w dwa wieczory (z czym mi się kojarzą te power armory piechoty? chyba nie ze Space Marines!!!!!!) zacząłem kampanie Zergami. I co? I natchnęło mnie, żeby pomalować zakurzone i zakopane głęboko w pudle modele Tyranidów z Battle Of Macragge!
Niewiele myśląć zapuściłem biały podkład na wszystkie te modele i odpaliłem Codex co, by popatrzeć na przykłady malowań... Jako, że żadne z nich mnie do końca nie przekonało (za mało paskudne, straszne i obrzydliwe) odpaliłem z powrotem Starcrafta, a mój wzrok przykuła animacja Hydraliska. Paskudny stwór inspirowany Obcym Gigera, z tą różnicą, że oryginalny nie pluł kwasem i był cziorny kak cziort. Hydralisk jest... "mięsowaty", więc postanowiłem, że moje Genokrady też będą... "mięsowate". Chciałem też, żeby częściowo przypominały paskudne stwory zergopodobne z Gears Of War.
W każdym razie, po chwili zastanowienia zakiełkował pomysł na schemat kolorystyczny:

1. Biały podkład sprayem.
2. Wash z rozwodnionego cielistego koloru z pewną domieszką różu po całości.
3. Wash z ogryn flesha po całości.
4. Karapaks, pazury i zęby zostały pomalowane Bleached Bonem.
5. Na to poszedł wash z Badab Black.
6. W otwory w skórze wpuściłem starego Red Inka.
7. Język i oczy - Warlock Purple.
6 genokradów zostało w ten sposób pomalowanych w dwa wieczory (w czasie pierwszego oglądałem Rekruta, w czasie drugiego pilota Capriki) Gdyby zsumować czas przeznaczony stricte na malowanie wyszłoby może 1.5h...